1/3
– Goście naszej piwiarni cenią sobie spokój i dlatego żadnej muzyki tu nie odtwarzamy – mówi pan Jakub.
2/3
Jakub Wiśniewski jest oburzony próbą zastraszenia go i zmuszenia do podpisania umowy z firmą zajmującą się pobieraniem opłat za prawa autorskie do odtwarzanej w lokalach muzyki i filmów.
3/3
Takie pismo dostał nie tylko właściciel piwiarni przy ul. Srebrnej, ale także inni łódzcy przedsiębiorcy, m.in. mający zakłady fryzjerskie. Jak jednak powiedziała nam pracownica Stoartu, żadne zawiadomienia do policji nie były wysłane.