Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpadka kiboli

ei24
Dwaj kibole zostali zatrzymani przez policyjnych antyterrorystów na ul. Wróblewskiego przy al. Jana Pawła. Chwilę wcześniej razem z innymi napastnikami (uciekli) pobili kierowcę skody - kibica przeciwnej łódzkiej drużyny piłkarskiej. I choć do zdarzenia doszło kilka miesięcy temu, dziś wiadomo już więcej.

To były porachunki pomiędzy kibicami łódzkich drużyn piłkarskich Widzewa i ŁKS - mówi podinsp. Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi. - Funkcjonariusze natknęli się na nie przypadkowo, wracając do koszar przy ul. Pienistej.

Antyterroryści zauważyli, że za skodą zatrzymał się ford mondeo, z którego wybiegli jacyś mężczyźni. Napastnicy zaczęli bić pięściami i kopać kierowcę skody. Kopali też samochód.

Funkcjonariusze zareagowali błyskawicznie. Napastnicy zostali obezwładnieni i zakuci w kajdanki. Jednemu napastnikowi udało się uciec.

Pobity kierowca nie złożył jeszcze na policji oficjalnego zawiadomienia o przestępstwie.

Wiele wskazuje na to, że dwójka napastników to kibole ŁKS-u, którzy dopadli kibola Widzewa - jednego z odłamów przywódców pseudokibiców. Jechali za nim i obserwowali go. Gdyby nie przypadkowa obecność antyterrorystów, mogło dojść do nieszczęścia.

Sytuacja przypominała tę z Krakowa. Wtedy kibole Wisły zaatakowali przywódcę kiboli Cracovii. Tomasz C. ps. Człowiek -uchodził za jednego z liderów bojówek Cracovii. Zmarł od 57 ciosów zadanych nożem, maczetami i widłami.

W tym przypadku sytuacja została zduszona w zarodku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany