Naukowcy w Wojskowej Akademii Technicznej wraz z firmą Inteco testują w łódzkich tramwajach system elektroniczny, który ma zapobiegać kolizjom i wspomagać motorniczego w prowadzeniu pojazdu. System ten jest na tyle zaawansowany technologicznie, że być może w przyszłości pozwoli na kursowanie tramwajów autonomicznych, czyli kierowanych przez komputer pokładowy zamiast przez motorniczego.
Czytaj na kolejnym slajdzie
Na razie jednak ma on za zadnie ostrzeganie prowadzącego pojazd o niebezpieczeństwie na torach. Reaguje na zbliżanie się innego tramwaju, ale również na samochody.
System wykorzystuje technologię rozpoznania obrazowego, czyli na podstawie obserwacji z kamery jest w stanie określić odległość między tramwajami. Naukowcy wykorzystują do tego m.in. znaczniki graficzne, które umieszczane są na tramwajach albo przystankach. Kolejnym elementem jest komunikacja z zastosowaniem światła białego.
– Wyposażamy pojazdy w specjalny system komunikacji świetlnej. Tramwaje „rozmawiają” między sobą z wykorzystaniem świateł drogowych - wyjaśnia dr hab. Inż. Krzysztof Falkowski, profesor WAT.
Czytaj na kolejnym slajdzie
Komputer znajdujący się na pokładzie tramwaju na bieżąco analizuje obraz z kamery, prędkość tramwaju, prędkość poprzedzającego go pojazdu, a nawet zachowania motorniczego. Przekazuje informacje motorniczemu: „droga wolna”, „uważaj” lub „stój“. Komunikaty nie wyświetlają się na pulpicie motorniczego tylko na szybce przeziernej znajdującej się na wysokości jego wzroku. To technologia stosowana w samolotach wojskowych do zobrazowania danych. Z racji tego, że wyświetlacze tego typu są obecnie już dość dostępne, można je stosować też w innych pojazdach. Nowoczesny system ma być gotowy do końca roku.
- Liczę, że te testy przyniosą pozytywny efekt i będziemy mogli wprowadzić to rozwiązanie we wszystkich naszych pojazdach by jeszcze bardziej poprawić bezpieczeństwo – mówi Zbigniew Papierski, prezes MPK – Łódź.