Wojna o domki dla uchodźców i bezdomnych arcybiskupa Grzegorza Rysia. Dlaczego łodzianie ich nie chcą?
Radni znaleźli się w trudnej sytuacji, ale sprawę rozwiązał sam arcybiskup. Na jego prośbę punkt o sprzedaży działki z sesji wycofano. – Jako wspólnota ludzi wierzących nie będziemy tworzyć dzieł miłosierdzia w atmosferze wojny – wyjaśnił tę decyzję ks. Paweł Kłys.
Caritas mimo oporów społecznych nie chce jednak rezygnować z budowy osiedla. Rzecznik prasowy organizacji Tomasz Kopytowski podkreśla, że projekt jest ważny i potrzebny, a ludzi, którzy potrzebują szansy na nowy start w Łodzi i w diecezji nie brakuje.
Jednocześnie Cartias nie chce stawiać domków w głuszy, z dala od innych zabudowań. Izolowanie mieszkańców przeczy to bowiem samej idei mieszkań dla osób próbujących na nowo odnaleźć się w społeczeństwie. - Założenia były takie, że będzie to teren w mieście, pomiędzy ludźmi oraz dobrze skomunikowany, żeby mieszkańcy domków mogli dojechać do pracy, dowieźć dzieci do przedszkola – wyjaśnia Kopytowski.
DALEJ PRZY KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
.