"Bronze Bomber" w rozmowie z "Forbesem" wyznał, że nokaut na Szpilce był najlepszym ciosem, jaki udało mu się wyprowadzić. Od tamtego pojedynku minęło już cztery lata. Obaj panowie spotkali się 16 stycznia 2016 roku w Nowym Jorku. W ostatniej fazie dziewiątej rundy Szpilka markował cios prawą ręką i chciał zaatakować z lewej strony, ale tam czekała już ręka Wildera. Amerykanin ciężko znokautował "Szpilę", który salę opuścił na noszach i w kołnierzu ortopedycznym.
- Na trybunach było wiele polskich kibiców, którzy wspierali Artura. On czuł się pewnie w ringu, miał dobry moment i nagle "boom". Dobranoc. Nogi mu się wygięły, a ja myślałem, że go zabiłem. Przez następne sekundy nie widziałem, by jego klatka piersiowa funkcjonowała. To pierwszy nokaut, który przychodzi mi na myśl. Był fenomenalny - wspomina Wilder.
22 lutego przed Wilderem rewanż z Tysonem Furym. To będzie jedenasta obrona pasa mistrza świata WBC dla Wildera. W pierwszym starciu był remis.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"