Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzewiacy Patryk Stępiński, Jordi Sanchez i Fabio Nunes zadowoleni po zwycięstwie z Ruchem Chorzów

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
grzegorz gałasiński
To było bardzo ważne spotkanie dla występujących w ekstraklasie piłkarzy Widzewa. Łodzianie pokonali w zaległym meczu rozegranym na stadionie przy al. Piłsudskiego Ruch Chorzów 2:1. To zwycięstwo dało podopiecznym trenera Daniela Myśliwca sporo oddechu i pozwoliło awansować na dziewiątą lokatę w tabeli. Mają obecnie sześć punktów przewagi nad strefą spadkową.

Nic więc dziwnego, że po starciu z ,,niebieskimi" w zespole czterokrotnych mistrzów Polski są bardzo dobre, co widać po wypowiedziach zawodników.

Jordi Sanchez (napastnik Widzewa): - Przez ostatni miesiąc w meczach przeważnie dominowaliśmy i tworzyliśmy łatwo wiele sytuacji do wygrania, ale rywale też robili swoje. To jest jednak Widzew, walczyliśmy do końca i dzisiaj zdobyliśmy trzy punkty. To bardzo ważne dla pewności siebie, dla atmosfery w zespole i poczucia, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jest zupełnie inaczej, gdy widzisz siebie w ligowej tabeli na piętnastym miejscu, a inaczej, gdy na dziewiątym. Ten drugi gol był mój, co jest dla mnie ważne, bo w poprzednim meczu u siebie byłem trochę krytykowany, a teraz to był dla mnie dobry prezent

Fabio Nunes (pomocnik Widzewa): - Strzelenie gola to był wyjątkowy moment dla mnie, bo to moja najlepsza bramka. Pracuję na to codziennie i dlatego jestem szczęśliwy z tej chwili dzisiaj. Mimo gry w przewadze nie było nam łatwo, bo Ruch ustawił dużo zawodników w środkowej strefie. Próbowaliśmy wrzutek z lewa, z prawa, podań crossowych, dosłownie wszystkiego. Ale czasami nie jest łatwo. Dużo pracowaliśmy na boisku, konsekwentnie i wygraliśmy. To dla nas bardzo ważne zwycięstwo. W mojej karierze grałem wiele razy zarówno na lewej lub prawej stronie. Teraz mamy w kadrze trzech lewych defensorów, a ja po prostu robię swoje i pracuję na treningach na sto procent

Patryk Stępiński (obrońca Widzewa): - Trochę na to czekałem. W mojej przygodzie po powrocie do Widzewa to był najdłuższy czas, gdy nie występowałem w lidze. Na pewno to był trudny okres, więc musiałem sobie to przetrawić. Zdawałem sobie sprawę z tego, że w końcu ta okazja do występu będzie i dziś trzeba było tę szansę jak najlepiej wykorzystać. Dlatego tym bardziej cieszę się, że to spotkanie udało się wygrać. Ta radość po wygranych meczach, gdy się nie występuje od pierwszej minuty, to jest taka stłamszona w środku. Mam nadzieję, że w tej końcówce rundy będziemy dalej punktować i w spokoju się przygotowywać do wiosny. I w meczu z Wartą, i w tym dzisiejszym było widać, nad czym musimy pracować, bo do sytuacji w polu karnym dochodzimy, ale czasami brakuje ostatniego dogrania. Jeżeli chodzi o kreowanie tych sytuacji, to idzie nam to dobrze, ale trzeba poprawić finalizację

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany