Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew-GKS Bełchatów. Bitwa o ocalenie szans łodzian na czołową „szóstkę”

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Powietrzna interwencja środkowego obrońcy Michała Grudniewskiego
Powietrzna interwencja środkowego obrońcy Michała Grudniewskiego piotr krzyżanowski
Dzisiaj o 18 pierwszoligowi piłkarze Widzewa rozpoczną na stadionie przy al. Piłsudskiego spotkanie z GKS Belchatów. To zaległy mecz dziesiątej kolejki.

Z pewnością dwanaście zdobytych punktów w dziesięciu meczach i jedenaste miejsce w tabeli nie jest wyczynem, za który zbyt wielu kibiców czterokrotnego mistrza Polski będzie bić brawo drużynie prowadzonej przez albańskiego trenera Enkeleida Dobiego.

Mam świadomość, że łodzian dotknęła epidemia koronawirusa, która torpeduje normalne funkcjonowanie. Z drugiej strony jednak, nie są jedyni, którzy muszą się zmierzyć z tym poważnym wyzwaniem.

Przypomnijmy, że w tym sezonie do ekstraklasy awansuję bezpośrednio dwa najlepsze zespoły, zaś drużyny z miejsc od trzeciego do szóstego powalczą o to w barażach.

A celem klubu z al. Piłsudskiego pozostaje przecież zajęcie pozycji w czołowej szóstce. Do tego potrzebne są jednak zwycięstwa. Między bajki proponuję „włożyć” nadzieję, że widzewiacy będą w stanie odrobić wielką stratę do czołówki w przyszłym roku. Dlatego powinni uczynić wszystko, żeby znaleźć się jak najwyżej przed zimową przerwą.

Zapewne dopiero tuż przed meczem Dobi dokona wyboru wyjściowej jedenastki. Oby się nie pomylił.

W GKS wydali znacznie mniej pieniędzy od Widzewa

Ciekawe, jak by wypadło porównanie nakładów finansowych na Widzew i GKS. Na przykład, biorąc pod uwagę minione trzy lata. A tak naprawdę dzisiejsi przeciwnicy łodzian maja na koncie 12 punktów i lepszy bilans bramkowy (odpowiednio 7-10 i 8-13). Zostali przecież ukarani przez PZPN odjęciem dwóch „oczek” za zaległości. A samo przystąpienie do rozgrywek klubu z Bełchatowa do sezonu 2020/2021 stało pod ogromnym znakiem zapytania.

W miniony weekend GKS spisał się wręcz znakomicie. Trudno to określić inaczej, skoro podopieczni dobrze znanego w Widzewie Marcina Węglewskiego pokonali u siebie Resovię Rzeszów 3:0 (2:0). Gole zdobyli: Patryk Makuch (6), Patryk Winsztal (41) i Mariusz Magiera (83).

GKS: Lenarcik - Sierczyński, Michalski, Magiera, Szymorek - Wroński (59, Błanik), Witek (75, Najemski), Gancarczyk, Eizenchart (81, Bator) - Winsztal (75, Mas), Makuch (82, Zdybowicz).

Obawy okazały się bezpodstawne

- Bardzo obawialiśmy się tego spotkania. Aż osiemnaście dni czekaliśmy, aby zagrać o ligowe punkty. Mikrocykl był wielokrotnie „rozbrojony”. Nie wiedzieliśmy, czy przygotowujemy się do meczu, czy też nie. Najważniejsza była koncentracja. W poczynaniach zawodników było widać, że nie graliśmy długo - mówi Węglewski, cytowany przez klubowy portal.

Przed dzisiejszym spotkaniem w Łodzi bełchatowianie odbyli jeden trening w pełnej grupie (nikt nie pauzuje za kartki). Już w czwartek drużyna wyjedzie nad Bałtyk. W piątek o 19 gra bowiem w Gdyni z Arką.

Mecz Widzew-GKS będzie transmitowany na żywo w telewizji Polsat Sport Extra oraz za pośrednictwem internetu w serwisie IPLA.TV (za opłatą 5 złotych).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany