Widzew pod wodzą trenera Enkeleida Dobiego zaczyna wreszcie trenować

Wiadomo, że w związku z pandemią koronawirusa, od pewnego czasu także w polskim futbolu wszystko jest postawione nagłowie.

Albański szkoleniowiec ma więc pełną świadomość, że przed nim bardzo niewiele czasu do inauguracji zmagań w I lidze.

Przecież teoretycznie czterokrotni mistrzowie Polski mogą wybiec na murawę i walczyć o punkty już 28 sierpnia. A nie wolno zapominać o tym, że, jeśli nie stanie się nic nieprzewidzianego, już w przyszłym tygodniu łodzian czeka wyjazdowe spotkanie w 1/32 finału Pucharu Polski z triumfatorem rywalizacji trzecioligowców (Unią Skierniewice lub Pelikanem Łowicz, które zmierzą się w najbliższą środę w Kutnie).

Poniedziałkowy trening Widzewa odbędzie się na jednym z boisk Łodzianki przy ul. Małachowskiego. Na wtorek zaplanowane są dwa treningi, natomiast na środę, czwartek i piątek po jednym. W sobotę widzewiacy rozegrają swój pierwszy mecz kontrolny, z beniaminkiem drugiej ligi, KKS Kalisz, najprawdopodobniej w Łodzi.

Wydaje się, że dziś kibice raczej nie powinni oczekiwać nowych zawodników. No, chyba że za takich można uznać Michaela Ameyawa i Przemysława Banaszaka, którzy ostatnio byli wypożyczeni (odpowiednio do Bytovii Bytów i Górnika Łęczna). Dobi ma im się dokładnie przyjrzeć i jest wielce prawdopodobne, że obaj znajdą się w kadrze na najbliższy sezon.

Wydaje się, że znacznie mniejszą szansę na to ma Daniel Mąka, choć jest faktem, że dziś także będzie trenował. Być może Dobi nie zapomniał, że jesienią to właśnie ten pomocnik pięknym uderzeniem z wolnego zapewnił Widzewowi zwycięstwo z Górnikiem Polkowice, skąd właśnie trener przyszedł do łódzkiego klubu.