Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew po zwycięstwie w Gliwicach. Nagroda za walkę do upadłego

(bart)
Przy piłce obrońca widzewiaków Jakub Bartkowski
Przy piłce obrońca widzewiaków Jakub Bartkowski Paweł Łacheta
Trudno się dziwić, że piłkarze Widzewa uśmiechnięci wracali z Gliwic po meczu z Piastem. Zwycięstwo 2:1 dało łodzianom awans na piąte miejsce w tabeli ekstraklasy i znów pozwoliło śmiało spojrzeć w stronę ścisłej czółowki. W piątek, o godz. 20.45, widzewiacy podejmą Wisłę Kraków.

Podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego zostali w Gliwicach nagrodzeni za walkę do upadłego. I nierezygnowanie z gry o pełną pulę nawet w chwilach wyraźnego kryzysu.
Wczoraj łodzianie mieli jeden trening. Odpoczywał poturbowany w sobotę Hachem Abbes, jednak powinien być zdolny do gry z Wisłą. Mamy świadomość, iż Tunezyjczyk zachowuje się czasem nonszalanacko, czym irytuje trenera i kibiców, jednak jego absencja byłaby sporym osłabieniem. Przy całym szacunku dla Sebastiana Dudy i Krystiana Nowaka, którzy mogliby go ewentualnie zastąpić na środku defensywy.
Jakiś czas temu wiślacy byliby zdecydowanym faworytem starcia z łodzianami. Jednak tym razem stawianie ,,Białej Gwiazdy'' w roli pewniaka do zwycięstwa jest mocno ryzykowne. Przecież krakowianie zajmują dopiero dwunaste miejsce w tabeli (Widzew jest piąty). Na tym nie koniec. Rywale zgromadzili jak dotąd osiem punktów (dwa razy mniej od łodzian), a na obcych boiskach radzą sobie, najdelikatniej mówiąc, słabiutko. Wystarczy przypomnieć, że zdołali zremisować tylko w Bielsku-Białej z Podbeskidziem (1:1), a przegrali w Szczecinie z Pogonią (0:2, to po tym spotkaniu pracę stracił trener Michał Probierz), w Gliwicach z Piastem (0:2) oraz w Warszawie z Legią (1:2).
Obecny szkoleniowiec, Tomasz Kulawik, pracuje pod ogromną presją i nie był zadowolony po ostatnim starciu w ekstraklasie (bezbramkowy remis pod Wawelem z Jagiellonią Białystok). Wprawdzie wpływowy działacz Jacek Bednarz nieustannie zapewnia, że zatrudnienie Kulawika to początek długofalowej współpracy, jednak cały czas spekuluje się, że najpóźniej zimą trenerem Wisły ponownie zostanie Franciszek Smuda (poprzednik Waldemara Fornalika na stanowisku selekcjonera seniorskiej reprezentacji Polski).
Oczywiście nie twierdzimy, iż Widzew czeka w piątkowy wieczór łatwe zadanie. Nie zapominamy, iż akurat drużyna z Krakowa jest jednym z najbardziej niewygodnych rywali czterokrotnych mistrzów kraju. Po raz ostatni łodzianie pokonali bowiem krakowian w sierpniu 2001 roku na własnym boisku (3:2).
Ale wszystko jest w piątek możliwe. Zwłaszcza że Mroczkowski stał się w Łodzi specjalistą od przełamywania fatalnych klubowych serii. Przy piłce obrońca widzewiaków Jakub Bartkowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany