Widzew po meczu z Górnikiem. Tak dysponowanych łodzian kibice chcieliby zawsze oglądać. W środę spotkanie z Wisłą

Oczywiście, że po przerwie zabrzanie doszli do głosu i mogli doprowadzić do wyrównania. Ale równie dobrze losy tego starcia mogły być już rozstrzygnięte po kolejnych golach podopiecznych trenera Daniela Myśliwca. Widzew miał swój pomysł na ten mecz i go realizował. Wystarczy chociażby spojrzeć na to, w jaki sposób widzewiacy zdobyli drugiego gola (kapitalny wolej Juana Ibizy po dośrodkowaniu z rożnego Fabio Nunesa).

W poniedziałek łodzianie ćwiczyli w ośrodku przy ul. Małachowskiego. Z kolei po wtorkowych zajęciach drużyna wsiądzie do autokaru i uda się już w stronę Krakowa.

W środę o godzinie 20.30 Widzew rozpocznie w Krakowie ćwierćfinałowy mecz Pucharu Polski. Przeciwnikiem łodzian będzie występująca w pierwszej lidze Wisła Kraków. Obecnie „Biała Gwiazda” zajmuje piąte miejsce w tabeli, a więc gdyby dziś miał zakończyć się sezon, rywalizowałaby w barażach o awans do ekstraklasy. Celem wiślaków jest powrót do krajowej elity.

W miniony weekend krakowianie ulegli na własnym boisku GKS Tychy 0:1 (0:1). Mecz na trybunach oglądało 16254 kibiców. Jutro będzie ich znacznie więcej, w tym ponad trzy tysiące fanów łodzian. Sympatycy obu zespołów mają dobre relacje, atmosfera będzie więc znakomita. Wisła zagrała w następującym składzie: Raton - Jaroch, Uryga, Colley, Satrustegui (72, Szot) - Villar (35, Bregu), Sapała (60, Baena), Duda, Roman (72, Sobczak), Alfaro - Rodado. Wiadomo, że z Widzewem na murawie zabraknie Villara, który uszkodził mięśnie uda.

Testy w Wiśle przechodzili napastnik Billel Omrani i pomocnik Richard Boateng. Omrani jest 30-letnim Algierczykiem, 32-letni Boateng pochodzi z Ghany. Działacze wiślaków podpisali już kontrakt z Omranim, który obowiązuje na razie do końca czerwca tego roku