Widzew. Łodzianie nie powinni być aż tak gościnni na stadionie przy al. Piłsudskiego

O jedno możemy jednak z całą pewnością zaapelować. O to, żeby Widzew nie był aż tak gościnny. Jesienią doznał na własnym stadionie trzech porażek (z Lechią, Legią i Radomiakiem).

W rundzie wiosennej pierwszym przeciwnikiem czterokrotnych mistrzów kraju będzie Pogoń Szczecin. Czyli zespół, który plasuje się tuż za widzewiakami w tabeli, z identycznym dorobkiem punktowym. Łodzianie mają minimalnie lepszy bilans bramkowy i dlatego są wyżej.

Być może na przełomie stycznia i lutego w Łodzi nie zobaczymy już Jeana Carlosa Silvy. Jak bowiem poinformował ostatnio portal dumapomorza.pl, zainteresowany pozyskaniem tego zawodnika już w zimowym okienku transferowym jest ponoć szkoleniowiec Rakowa Częstochowa Marek Papszun. Oczywiście, obie strony muszą dojść do porozumienia, bo piłkarz ma ważną umowę z Pogonią do końca czerwca 2023 roku.

Ostatnio portal goal.pl zasugerował, że działacze Widzewa są poważnie zainteresowani pozyskaniem napastnika pierwszoligowej Wisly Kraków Luisa Fernandeza (w tym sezonie strzelił dziesięć bramek w meczach o punkty). Prezes klubu z al. Piłsudskiego Mateusz Dróżdż stanowczo to jednak zdementował za pośrednictwem Twittera (w audycji @WidzewRedRoom). Powiedział, że kiedyś myślał o Fernandezie, ale dowiedział się, że zarabia on tyle, co dwaj najwyżej opłacani widzewiacy, więc od razu zrezygnował.