Czy podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia zdołają zapomnieć o spotkaniu na Górnym Śląsku? Łatwo nie będzie, warto jednak spróbować. Widzew w bolesny sposób stracił pozycję wicelidera. Porażka w Zabrzu wobec ponad dziewiętnastu tysięcy kibiców była jak najbardziej zasłużona i nie miała nic wspólnego z pechem.
Goście nie docenili dwóch najgroźniejszych piłkarzy rywali, przed którymi ostrzegaliśmy w czwartkowym wydaniu „Expressu Ilustrowanego”. Mistrz świata z 2014 roku Lukas Podolski zdobył jednego gola i zaliczył asystę, natomiast 19-letni syn byłego widzewiaka, Piotra, Szymon Włodarczyk, po raz drugi w karierze strzelił dwie bramki w ekstraklasie (wcześniej w Radomiu w meczu także wygranym 3:0).
Łódzki beniaminek spadł na czwarte miejsce w tabeli i wyprzedzają go jedyne trzy zespoły, które przed własną publicznością jeszcze nie przegrały (Raków Częstochowa, Legia Warszawa i Pogoń Szczecin).
Jak poinformowano na klubowym portalu czterokrotnego mistrza Polski, w poniedziałek widzewiacy mieli dzień wolny, wczoraj mieli ćwiczyć indywidualnie, korzystając ze wskazań sztabu szkoleniowego. Na wspólnym treningu spotkają się w środę przed południem. Najpierw w siłowni, następnie zaś na naturalnym boisku w ośrodku przy ul. Małachowskiego. W czwartek, w piątek oraz w sobotę drużyna również ma pracować przed południem (w piątek na stadionie przy al. Piłsudskiego).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"