Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wersalka z ulotki, czyli perypetie z bublem

(kz)
Elżbieta Brzezińska nie może zrozumieć, jak poważna firma tak niepoważnie traktuje klientów, czego dowodzi plik korespondencji, jaką w sprawie wersalki zgromadziła.
Elżbieta Brzezińska nie może zrozumieć, jak poważna firma tak niepoważnie traktuje klientów, czego dowodzi plik korespondencji, jaką w sprawie wersalki zgromadziła. Krzysztof Zając
Elżbiecie i Marianowi Brzezińskim z ul. Gdańskiej spodobała się wersalka, jaką zobaczyli w ulotce reklamowej firmy Meble Bogart. Zamówili ją przez telefon, prosząc, by boki były wyższe o 11 centymetrów niż w standardzie.

- To było w styczniu. Po trzech tygodniach przywieziono nam wersalkę, tyle że boki były za niskie - opowiada pani Elżbieta.
Reszty wersalki więc nie rozpakowywali, a od razu złożyli reklamację.

- Dostaliśmy nowe boki po... miesiącu. Znowu na niskie, ale poddaliśmy się. Tylko, że po ich skręceniu i zdjęciu folii z całej wersalki okazało się, że tkanina była źle pikowana, wychodziły sprężyny. No to znowu złożyliśmy reklamację. To było już w marcu, dwa miesiące od zamówienia - wylicza Marian Brzeziński.

Miesiąc temu w mieszkaniu pojawił się serwisant z firmy. Chciał wersalkę naprawić na miejscu, ale nie dało się i zabrał bubel do firmy. W tej sytuacji klienci już nie chcieli, by feralny mebel wrócił do nich i zażądali zwrotu pieniędzy, 850 zł plus 60 zł za nietypowe boki.
Firma odmówiła.

- Powiedzieli, że wersalkę przywiozą po naprawie i jak nie wpuszczę ich do mieszkania, zostawią pod drzwiami - skarży się Elżbieta Brzezińska.

Po naszej interwencji firma Meble Bogart zmieniła zdanie i zgodziła się oddać pieniądze za wersalkę. Tyle, że potrąci 140 zł kosztów przesyłki...

Rabarbar Na co szkodzi? Na co pomaga?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany