- To było w styczniu. Po trzech tygodniach przywieziono nam wersalkę, tyle że boki były za niskie - opowiada pani Elżbieta.
Reszty wersalki więc nie rozpakowywali, a od razu złożyli reklamację.
- Dostaliśmy nowe boki po... miesiącu. Znowu na niskie, ale poddaliśmy się. Tylko, że po ich skręceniu i zdjęciu folii z całej wersalki okazało się, że tkanina była źle pikowana, wychodziły sprężyny. No to znowu złożyliśmy reklamację. To było już w marcu, dwa miesiące od zamówienia - wylicza Marian Brzeziński.
Miesiąc temu w mieszkaniu pojawił się serwisant z firmy. Chciał wersalkę naprawić na miejscu, ale nie dało się i zabrał bubel do firmy. W tej sytuacji klienci już nie chcieli, by feralny mebel wrócił do nich i zażądali zwrotu pieniędzy, 850 zł plus 60 zł za nietypowe boki.
Firma odmówiła.
- Powiedzieli, że wersalkę przywiozą po naprawie i jak nie wpuszczę ich do mieszkania, zostawią pod drzwiami - skarży się Elżbieta Brzezińska.
Po naszej interwencji firma Meble Bogart zmieniła zdanie i zgodziła się oddać pieniądze za wersalkę. Tyle, że potrąci 140 zł kosztów przesyłki...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji