W szpitalu Kopernika wykonano pierwszy przeszczep szpiku od dawcy niespokrewnionego. Sukcesu gratulował wicemarszałek Piotr Adamczyk

W Wojewódzkim Wielospecjalistycznym Centrum Onkologii i Traumatologii im. M. Kopernika w Łodzi przeprowadzono pierwszą w regionie łódzkim transplantację krwiotwórczych komórek macierzystych od dawcy niespokrewnionego. Zabieg ten potocznie zwany jest przeszczepieniem szpiku. Pacjentką była 49-letnia kobieta z nawracającą ostrą białaczką szpikową.

Podczas konferencji prasowej sukcesu łódzkim specjalistom gratulował wicemarszałek województwa łódzkiego Piotr Adamczyk. Życzył też pacjentce szybkiego powrotu do zdrowia.

- Jedyną szansą na jej wyleczenie była transplantacja - mówi dr Olga Grzybowska-Izydorczyk, hematolog ze szpitala im. Kopernika.

Ta terapia to szansa na całkowite wyleczenie - podkreślił w czasie konferencji Piotr Adamczyk, wicemarszałek województwa łódzkiego.

Pacjentka nie miała rodzeństwa, którzy mogliby być dawcami komórek krwiotwórczych, dlatego konieczne było szukanie dawcy niespokrewnionego. Udało się go znaleźć i pobrać od niego materiał w Warszawie. Został on przywieziony przez kuriera i utrzymywany w drodze w temperaturze 4 stopni.

Zgranie pobrania i przeszczepienia do biorcy musi praktycznie co do minuty być zgrane w czasie - wyjaśnia dr Grzybowska-Izydorczyk.

Pobrany materiał został wprowadzony dożylnie do krwi pacjentki, podanie trwało około godziny.

Zabieg przebiegł bez powikłań, pacjentka bardzo dobrze czuła się w czasie transplantacji. Została poinformowana, że to pierwsza taka transplantacja od dawcy niespokrewnionego w naszym ośrodku. Była pod wrażeniem i bardzo wdzięczna - mówi dr Grzybowska-Izydorczyk. - Jesteśmy dobrej myśli, jest szansa, że pacjentka będzie całkowicie wyleczona - dodaje.

Z sukcesu lekarzy z łódzkiego szpitala cieszy wicemarszałek Piotr Adamczyk, reprezentujący władze województwa. Od tej pory pacjenci bez dawcy w rodzinie, nie będą musieli jeździć poza województwo. Pomoc uzyskają w szpitalu w Łodzi.

Rocznie w regionie jest około 35 osób, które potrzebują takiej transplantacji. Do tej pory musieli jeździć do innych ośrodków, np. do Warszawy lub na Śląsk.

Przygotowania Oddziału Hematologii i Transplantologii do wprowadzenia transplantacji alogenicznych od dawców niespokrewnionych trwały 1,5 roku. - mówił wicemarszałek Piotr Adamczyk.

W planach są już kolejne zabiegi. Następna pacjentka - 60-latka również z ostrą białaczką, ma otrzymać komórki od dawcy z Londynu, będą one przesłane samolotem. W tym roku lekarze z Kopernika chcą wykonać nawet osiem takich przeszczepień.

Obecnie zaledwie co czwarty pacjent ma bliskiego, który może zostać dawcą. Gdy go nie ma rozpoczyna się poszukiwanie dla pacjenta innego dawcy, zwanego "bliźniakiem genetycznym" w kraju lub za granicą. Obecnie takich dawców można znaleźć dla około 70 proc. pacjentów.

Liczba pacjentów wymagających przeszczepów od dawców niespokrewnionych będzie rosła, m.in. dlatego, że rodziny są coraz mniejsze i coraz mniej pacjentów ma rodzeństwo. Dlatego lekarze ze szpitala im. Kopernika zachęcają, by jak najwięcej mieszkańców Łódzkiego rejestrowało się w bazach dawców szpiku. Jest wtedy większa szansa na znalezienie odpowiedniego dawcy. Obecnie zarejestrowanych jest 87 881 potencjalnych dawców.

Przeszczepienie szpiku wykonuje się najczęściej z powodu ostrej białaczki lub innych nowotworów związanych z krwią. Ale można je stosować także w przypadku innych chorób, np. wrodzonego zaburzenia odporności.

Szpital im. Kopernika w Łodzi ma długą tradycję takich przeszczepień. W 2001 roku przeprowadzono pierwsze przeszczepienie komórek własnych, a w 2012 roku - od dawcy spokrewnionego. W sumie w szpitalu przeprowadzono 809 transplantacji alogenicznych, 53 od dawców spokrewnionych oraz jedną o dawcy niespokrewnionego.