Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W piątek ŁKS gości Górnika Zabrze. Trzecia wygrana w tym sezonie jest łodzianom potrzebna, niczym tlen ZOBACZ WIDEO

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
pap/jakub kaczmarczyk
W najbliższy piątek o godz. 20.30 piłkarze ŁKS zaczną na stadionie przy al. Unii Lubelskiej spotkanie z Górnikiem Zabrze. Dla kogo trzynasta kolejka ekstraklasy okaże się szczęśliwa? Kibice łódzkiego beniaminka liczą, że w jednym z sześciu meczów między byłymi mistrzami Polski, to ich ulubieńcy będą górą.

Byłby to pierwszy sukces gospodarzy pod wodzą nowego trenera Piotra Stokowca, który zaczął pracę od porażki 1:3 w Poznaniu z Lechem.

Rzecz jednak w tym, że w poprzedniej kolejce jedną z największych niespodzianek sprawił właśnie zespół Jana Urbana wygrywając 2:1 u siebie z broniącym tytułu Rakowem Częstochowa. Dla wielu zaskoczenie było tym większe, że „górnicy” grali bez swego asa Lukasa Podolskiego. Zastąpił go udanie Daisuke Yakota. Ten mierzący 169 cm Japończyk strzelił dwa bramki w 10 i 22 minucie. Pozwoliło to Górnikowi na oderwanie się od strefy spadkowej. Rywale łodzian zajmują trzynastą lokatę mając 13 punktów (trzy zwycięstwa, cztery remisy, pięć porażek, gole 9:16).

A jednak coś łączy obu rywali, choć ełkaesiacy zajmują ostatnie miejsce z zaledwie siedmiopunktowym dorobkiem, a do tego są po trzech porażkach z rzędu. Nie tylko to, że mistrzowie z poprzedniego stulecia fatalnie zaczęli ten sezon (wystartowali od przegranych w dwóch kolejkach, bez zdobytego gola). Obydwa zespoły pierwsze zwycięstwa odnotowały z Koroną w doliczonym czasie gry. Z tym, że ŁKS w Łodzi wygrał 2:1, a Górnik w Kielcach 1:0. To tylko przypomina starą piłkarską prawdę, że „trzeba grać do końca”

Sztab szkoleniowy ŁKS zaplanował przed meczem z zabrzanami cztery jednostki treningowe. Jak poinformowano na klubowym portalu, do tego należy dodać piątkowy rozruch oraz tradycyjną przedmeczową odprawę. Jeżeli chodzi o sytuację kadrową w drużynie, to w piątkowy wieczór zabraknie pomocnika Michała Mokrzyckiego, który został ukarany czwartą żółtą kartką w tym sezonie. Jeśli zaś mowa o trzech zawodnikach, którzy nie wystąpili z Lechem, to indywidualnie ćwiczył Holender Kay Tejan. Z kolegami pracował Litwin Artemijus Tutyskinas, natomiast na powrót do zdrowia Jakuba Letniowskiego trzeba jeszcze trochę poczekać

ZOBACZ KULISY MECZU LECHA Z ŁKS PRZYGOTOWANE PRZEZ ŁKS.TV

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany