Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga na seksoszustów! Koniecznie to przeczytajcie

Edward Mazurkow
34-latka pożyczyła Marcinowi S. 30 tys. zł.
34-latka pożyczyła Marcinowi S. 30 tys. zł. eastnews
Adam T., 22-letni mieszkaniec Piotrkowa Trybunalskiego, liczył na seks z blondynką, a dostał w parku niezły wycisk od kilku osiłków.

Mariolę poznał na portalu internetowym. Już podczas pierwszej wymiany korespondencji nieznajoma rozpaliła jego wyobraźnię. "Jestem niewysoką blondynką z dużymi piersiami. Uwielbiam seks" - napisała.
- 22-latek tak się rozochocił, że na randkę umówił się z nią o północy, w parku Bulwary w Tomaszowie Mazowieckim - opowiada kom. Katarzyna Dutkiewicz-Pawlikowska z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim.
Jednak w parku zamiast seksownej Marioli czekało na Adama T. trzech napakowanych mężczyzn.

- Wybiję ci amory z głowy - krzyknął jeden z nich i z kompanami ruszył na 22-latka. Amorozo został powalony uderzeniem w twarz. Napastnicy ściągnęli mu spodnie, zabrali dokumenty i pieniądze. Gdy uciekli, 22-latek wezwał policję. Jego garderobę funkcjonariusze odnaleźli w pobliżu miejsca napadu. Następnego dnia policjanci zatrzymali trzech mężczyzn w wieku 18, 19 i 21 lat. Okazało się, że to oni, podając się za Mariolę z obfitym biustem, zwabili Adama T. do parku.

Miłość z internetu
32-letni Adam Ch. bez skrupułów uwiódł 14-letnią uczennicę. Szukającej wrażeń gimnazjalistce imponowało, że o jej względy ubiega się starszy od niej, dobrze ustawiony finansowo mężczyzna. 14-latka tak się zadurzyła w swoim adoratorze, że za jej zgodą do kontaktów seksualnych doszło już na pierwszej randce.
O romansie nastolatki ze starszym od niej o osiemnaście lat mężczyzną powiadomiła policję matka uczennicy.

- Gdy dowiedzieliśmy się, że nieletnia umówiła się na randkę w pobliżu szpitala im. Kopernika w Łodzi, postanowiliśmy ich śledzić - opowiada policjant z komisariatu przy ul. Wysokiej.
Amant - wysoki, krótko ostrzyżony blondyn - na spotkanie podjechał renault laguną. Dziewczyna wsiadła do samochodu. Ruszyli w kierunku Zarzewa. Po kilku minutach Adam Ch. zaparkował auto i obściskując 14-latkę poszedł z nią do parku. Tam policjanci zatrzymali mężczyznę. Na komisariat trafiła również jego nieletnia wybranka. 32-latek nie przyznał się do romansu z nią. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli filmy pornograficzne na DVD z udziałem dzieci.
14-latka okazała się bardziej rozmowna. Powiedziała, że Adama poznała przez internet, a on doprowadził ją do poddania się tzw. innej czynności seksualnej.

W ramionach "biznesmena"
Marcina S. 34-letnia Grażyna z Pabianic poznała na potańcówce. Wysoki, wysportowany, modnie ubrany 40-latek z włosami spiętymi w kucyk od razu wpadał jej w oko. On jest biznesmenem i prowadzi interesy na Dolnym Śląsku - chwaliła się przed koleżankami.
Adorator w odwiedziny do zakochanej w nim do szaleństwa kobiety przyjeżdżał luksusowym mercedesem, chryslerem i innymi drogimi autami. Często też nocował u niej. Zapewniał, że ją kocha i obiecywał ślub.

Po kolejnej nocy, którą pani Grażyna spędziła w ramionach kochanka, Marcin S. powiedział, że ma kłopoty w interesach i podupadł na zdrowiu. 34-latka pożyczyła mu 30 tys. zł. Ukochany przestał ją wtedy odwiedzać i odbierać jej telefony. Zrozpaczona kobieta powiadomiła policję.

Funkcjonariusze ustalili, że posługiwał się dokumentami należącymi do mieszkańca Gliwic, który od trzech lat przebywa w Anglii. Po rocznych poszukiwaniach wytropiono oszusta. Ten odmówił podania swojego nazwiska. Dopiero dzięki wykorzystaniu najnowszych technik kryminalistycznych śledczy ustalili, że osobnik podający się za Marcina S. jest kryminalistą poszukiwanym 11 listami gończymi.

Fałszywy policjant
- Seksoszustom nie brakuje tupetu. Na ul. Listopadowej w Łodzi w naszą zasadzkę wpadł 26-latek. Podając się za policjanta, próbował szantażem zaciągnąć kobietę do łóżka - opowiada funkcjonariusz z wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej.
26-latek poznał atrakcyjną długonogą dwudziestolatkę przez znajomych. Kobieta nie była jednak czuła na jego wdzięki. Gdy dowiedział się o jej nie zawsze legalnych interesach, powiedział, że jest policjantem i właśnie prowadzi dochodzenie przeciwko niej.
- Jeżeli chcesz, możemy sprawie ukręcić łeb. Jest tylko jeden warunek. Musisz się spotkać ze mną w nieco innych warunkach - zaproponował, puszczając do niej oko.

Kobieta, gdy rozstała się z szantażystą, zadzwoniła na policyjny telefon zaufania. Za radą funkcjonariuszy umówiła się z 26-latkiem na spotkanie w swoim domu. Amatora seksualnych igraszek stróże prawa dopadli, gdy rano pojawił się w mieszkaniu kobiety. Miał przy sobie pistolet. Okazało się, że był poszukiwany listem gończym przez prokuraturę wojskową z Warszawy za handel narkotykami.

edward mazurkow
fot. policja, eastnews/c.bas

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany