Chwilami zainteresowanych pstryknięciem sobie selfie z mitycznym stworzeniem było tak wielu, że przed pomnikiem ustawiały się kolejki do fotografii. O dziwo, ludzie uprzejmie ustępowali sobie miejsca, żeby nie wchodzić sobie wzajemnie w kadr.
Od razu zrodził się też zwyczaj dotykania rogu jednorożca. A ponieważ jest on dość wysoko, to na porządku dziennym było podnoszenie się na barana. Ojcowie dźwigają dzieci, a nawet żony, chłopcy podnoszą swoje dziewczyny a koledzy siebie nawzajem. Okazuje się, że ustawiony w piątek postument z rzeźbą to strzał w dziesiątkę.
Pomnik powstał jako zwycięski projekt zgłoszony do budżetu obywatelskiego. Wiosną 2016 r. poparło go 3774 łodzian. Projekt, który nosił wówczas nazwę „Jednorożce do stajni jednorożców – nie całkiem poważny pomnik dla małych i dużych łodzian” zgłosił łodzianin Paweł Bąk. Magistrat ogłosił konkurs na projekt pomnika, ale żaden ze zgłoszonych projektów nie był zadowalający, dlatego urząd zlecił jego wykonanie tzw. z wolnej ręki. Zlecono to japońskiemu artyście Tomohiro Inabie. Jednorożec stanął przed łódzkim domem handlowym "Central" 7 czerwca. Nie jest t jego docelowe miejsce. Kiedy zakończy się budowa kompleksu Hi Piotrkowska po drugiej stronie al. Mickiewicza, pomnik zostanie przeniesiony na drugą stronę alei.