Trzęsienie ziemi we Włoszech. Stan wyjątkowy w centrum kraju

Już drugą noc trwała akcja ratunkowa w regionach dotkniętych żywiołem, w tym w czterech najbardziej zrujnowanych miejscowościach: Amatrice, Arquacie, Accumoli i Pescarze del Tronto. Działania blisko pięciu tys. ratowników utrudniały jednak kolejne wstrząsy wtórne. Jak podaje BBC, zginęło co najmniej 250 osób, a 365 jest rannych.

Pod gruzami wciąż mogą znajdować się ludzie, a służby prowadzą walkę z czasem. - Znalezienie w tych warunkach i w tych okolicznościach żywych ludzi jest wyzwaniem - powiedział Lorenzo Botti, przedstawiciel włoskiego departamentu ds. pożarów. Inni nie tracą jednak nadziei i przypominają, że w 2009 r., po trzęsieniu ziemi w miejscowości L'Aquila w którym zginęło ponad 300 osób, po trzech dniach wyciągnięto z gruzów żywego mężczyznę.

Władze w Rzymie ogłosiły w regionach dotkniętych kryzysem stan wyjątkowy. Po czwartkowym nadzwyczajnym posiedzeniu gabinetu premier Matteo Renzi ogłosił, że przeznaczy na odbudowę zdewastowanych miejsowości 50 mln euro. Oprócz tego rząd Włoch zniósł podatki dla mieszkańców zrujnowanych miast i wiosek.

Renzi odpowiedział także na zarzuty włoskiej prasy twierdzące, że w kraju nie buduje się budynków odpornych na trzęsienia ziemi. Zrujnowanych zostało bowiem wiele domów, które niedawno zostały odnowione. Premier stwierdził, że przekonanie, że Włochy są w stanie zbudować domy, które będą całkowicie odporne na wstrząsy, jest "absurdem".

Trzęsienie ziemi o sile 6,2 st. w skali Richtera uderzyło w nocy z wtorku na środę, ok, 4 w nocy. Epicentrum znajdowało się 70 kilometrów na południowy wschód od Perugii. Żywioł był tak silny, że przez 20 sekund trzęsły się również budynki w oddalonym o 100 km od epicentrum Rzymie. Wstrząsy były także odczuwalne w Bolonii na północy oraz Neapolu na południu, oba miasta leżą 220 km od epicentrum.