18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudno trafić do "Korczaka". Zamknięta brama i zabite deskami okna

(lb)
Ada, 4-letnia córeczka Ewy Piaseckiej, dopiero po kilkunastu godzinach znalazła się w szpitalu im.
Ada, 4-letnia córeczka Ewy Piaseckiej, dopiero po kilkunastu godzinach znalazła się w szpitalu im. Paweł Łacheta
Ewa Piasecka, mama chorej 4-letniej Ady, w nocy z piątku na sobotę szukała pomocy lekarskiej dla swojego dziecka. Na drzwiach szpitala im. Korczaka przywitał ją napis: "Budynek zamknięty. Remontowany".

- Gdyby szpital był właściwie oznakowany, moje dziecko otrzymałoby pomoc kilkanaście godzin wcześniej - mówi zbulwersowana łodzianka.

Późnym wieczorem w piątek córka pani Ewy, Ada, dostała nagle silnych wymiotów. Ponieważ wezwania nie przyjęło ani pogotowie, ani pomoc doraźna, o godz. 3.30 pojechała z córką do "Korczaka".

- Brama była zamknięta, okna zabite deskami, uznałam więc, że izba przyjęć nie pracuje - opowiada zdenerwowana kobieta. - Dopiero w sobotę po południu dowiedziałam się, że jest inaczej i dostałam się z dzieckiem do "Korczaka".

Ewa Piasecka złożyła skargę w Urzędzie Marszałkowskim, któremu podlega szpital. Jest przekonana, że gdyby placówka był właściwie oznakowana, to jej dziecko wcześniej otrzymałoby pomoc.

- Od lata brama jest zamykana o godz. 22, ale izba przyjęć pracuje przez całą dobę - tłumaczy Adriana Sikora, rzecznik szpitala im. M. Kopernika, któremu podlega "Korczak". - Aby się do niej dostać, wystarczy nacisnąć domofon.

Jak powiedziała nam pani rzecznik, szpital zastanowi się jednak, czy nie oznakować izby przyjęć tak, aby podobne sytuacje się nie powtarzały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany