Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Widzewa Radosław Mroczkowski: Nie pomógł nam brak stabilizacji w klubie

(bart)
Trener Radosław Mroczkowski liczył na lepszą rundę wiosenną
Trener Radosław Mroczkowski liczył na lepszą rundę wiosenną paweł łacheta
To oczywiste, że trzynaste miejsce, jakie piłkarze Widzewa zajęli w sezonie 2012/2013 w ekstraklasie, nie mogło być satysfakcjonujące. Nawet biorąc pod uwagę zawirowania organizacyjno-finansowe w klubie z al. Piłsudskiego. Trudno więc, żeby zadowolony był trener widzewiaków Radosław Mroczkowski.

Dla tego 46-letniego szkoleniowca rozpoczynający się w drugiej połowie lipca kolejny sezon ligowy będzie już trzecim w roli opiekuna Widzewa (objął ten zespół latem 2011 roku, wcześniej pracował w drużynie widzewskiej Młodej Ekstraklasy).
Jak już bowiem informowaliśmy, Mroczkowski nie opuszcza Łodzi, mimo iż niektórzy traktowali to już jako pewnik.
Jaki to był sezon?
Radosław Mroczkowski (trener Widzewa): - Wszyscy liczyliśmy na więcej. To oczywiste i nie zamierzam nikomu mydlić oczu w tej kwestii.
Niemal do końca musieliście drżeć o utrzymanie się w ekstraklasie...
- Zgadza się. Zupełnie nie tak miało być. Ten zespół osiągnął stanowczo zbyt mało i to zarówno pod względem liczby punktów, jak i jakości gry. Nie wygraliśmy nawet jednego meczu na wyjeździe, co dawno mi się nie zdarzyło. Naprawdę wierzyłem, że będzie inaczej. Teraz jesteśmy mądrzejsi o pewne doświadczenia i w przyszłości zachowamy się inaczej.
Co było przyczyną tak kiepskiej wiosny?
- Nie pomógł nam brak stabilizacji w klubie. Zawsze zaczynam szukanie powodów niepowodzeń od siebie i piłkarzy, trudno jednak, żeby pominąć kwestie organizacyjne. Po prostu widać było, że przynajmniej kilku chłopaków jest myślami wszędzie, tylko nie na boisku. A wtedy nie da się wygrywać. Wielka szkoda, że nie potrafiliśmy zacząć wiosny od zdobyczy punktowej we Wrocławiu ze Śląskiem. Wtedy wszystko mogło się inaczej potoczyć.
Jakie są pana relacje z Sylwestrem Cackiem? Ostatnio mocno iskrzyło...
- Najzupełniej normalne. Spotkaliśmy się, porozmawialiśmy. Jest szansa, żeby zawodnicy w spokoju mogli się przygotowywać do sezonu. Obyśmy wreszcie przestali rozmawiać o zaległościach wobec chłopaków, wtedy nie powinno być źle.
Z kilkoma piłkarzami się pożegnacie...
- To nieuniknione. Jesienią na pewno zabraknie Milosa Dragojevicia, Denisa Kramara, Radosława Bartoszewicza, Sebastiana Dudka, Mehdiego Ben Dhifallaha oraz prawdopodobnie Dino Gavricia oraz Łukasza Brozia. Wiadomo, jak wygląda sytuacja zdrowotna Sebastiana Radzio i Michała Jonczyka. Prowadzimy rozmowy z Veljko Batroviciem, zobaczymy, jak się one zakończą. Cały czas jest z nami Thomas Phibel. Oczywiście, jeżeli dostanie ofertę z Realu czy Bayernu, odejdzie. Mówiąc poważnie, on sam stwierdził, że ma swoje ambicje, więc w Polsce mógłby grać jedynie w Lechu lub Legii. Wierzę, że zostanie.
Ilu zawodników pozyska Widzew?
- Potrzebujemy przynajmniej dziesięciu. Sezon będzie przecież wyjątkowo długi. Szeroka kadra jest niezbędna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany