Trener Widzewa Janusz Niedźwiedź: Szukaliśmy zmian, wprowadzenia świeżej krwi na boisko

Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa): - Wypada zacząć od gratulacji dla Górnika za zwycięstwo. My jesteśmy bardzo rozczarowani wynikiem, bo wykreowaliśmy wystarczającą liczbę szans, żeby to spotkanie przechylić na swoją korzyść. Zespół walczył do końca, tworzył okazje, chciał zmienić sytuację na boisku. Końcówka była w naszym wykonaniu energetyczna. My jako sztab szukaliśmy zmian, wprowadzenia świeżej krwi. Zmiany były dobre, tak samo, jak w ostatni meczu. Drużyna walczyła do końca i to, że kibice dziękowali nam brawami po spotkaniu, to jest docenienie naszej postawy, mimo błędów i straconych bramek. Szczególnie ta trzecia nie powinna się nam przydarzyć, bo nadzialiśmy się na kontrę. Zespół nie podłamał się tym, grał do końca, dążył do strzelenia goli. Nie udało się, lecz mocno walczyliśmy o to, by przynajmniej zremisować.

Jan Urban (trener Górnika): - W tym spotkaniu działo się naprawdę dużo. Jedna i druga drużyna stworzyły fajne widowisko. Były bramki, były sytuacje, była dobra gra z obu stron. Wygraliśmy my, bo być może to my mieliśmy trochę więcej klarownych okazji. Przyjeżdżając do Łodzi mówiłem zawodnikom, że tutaj pachnie dużą piłką. Kibice, atmosfera - to wszystko tworzy widowisko. Zawodnicy dostosowali się do atmosfery na trybunach i oby takich meczów w ekstraklasie było więcej. Cieszę się, gdy zawodnicy cieszą się grą. Moi piłkarze dobrze czuli się dziś z piłką. Były kontry ze strony Widzewa, ale nie miałem o to pretensji. Gdy jest taki mecz chce, żeby moi piłkarze pokazali swoją kreatywność, bo gra wychodzi wtedy lepiej, a zawodnicy dobrze prezentują się na murawie.