Sytuacja jest dosyć klarowna. Trudno przypuszczać, żeby działacze klubu z al. Piłsudskiego pozostawili albańskiego szkoleniowca na stanowisku, jeżeli łodzianie będą wiosną spisywać się podobnie, jak jesienią.
Nie twierdzimy, że brak awansu do ekstraklasy widzewiaków już po tym sezonie będzie równoznaczny ze zmianą trenera. Wydaje się jednak, że aby w ogóle myśleć o przedłużeniu swojej umowy z klubem, Dobi musi uczynić wszystko, co w jego mocy, żeby faktycznie zrealizować cel postawiony przed zespołem. A jest nim zajęcie pozycji w czołowej szóstce. A do tego potrzeba naprawdę dobrej wiosny. I nie chodzi tylko o styl, ale o regularne punktowanie
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy wykonanej przez drużynę w trakcie zgrupowania w Turcji. Było bardzo intensywnie, odbywaliśmy po dwa treningi dziennie, do tego doszły analizy. Zagraliśmy trzy spotkania w pięć dni. Szkoda tylko, że wróciliśmy do tego mrozu i musieliśmy zamienić murawy naturalne na sztuczne, ale jest jak jest. Wyniki sparingów są dla mnie sprawą drugorzędną, skupialiśmy się na szlifowaniu schematów w obronie i ataku. Zmierzyliśmy się z przeciwnikami z trzech różnych kultur, co dało nam dużo materiału do analizy - mówił Dobi w trakcie briefiengu prasowego. - Mamy swoje informacje na temat Korony, w której przez zimę dużo się zmieniło. Powoli komponuję już pierwszą jedenastkę, mam nadzieję, że nie wydarzy się już jakiś niespodziewany scenariusz. Przyszedł już czas na konkretne działanie. Nie ma już miejsca na wymówki i jakiekolwiek tłumaczenia. Wiemy, jakie postawiono przed nami zadania. Dwa zaległe mecze mogą stanowić dla nas „tajną broń”, która pomoże nam dołączyć do walki o pierwszą szóstkę w lidze - zakończył szkoleniowiec.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?