Piotr Stokowiec (trener ŁKS): - Też się stęskniłem za ekstraklasą, więc cieszę się, że jestem tu, gdzie jestem. Zasłużone zwycięstwo Lecha, w pierwszej połowie byliśmy tylko tłem dla Lecha. Po przerwie wróciliśmy do gry. Wyszliśmy wyżej, potrafiliśmy stwarzać sytuację. Na tym mogę opierać pewien optymizm. Selekcja zawodników trwa. Będę szukał odpowiednich ustawień, roli piłkarzy na boisku. Sposób zmiany myślenia, nasze zachowanie jest podyktowane tym, co myślimy. Wiadomo, że atmosferę budują wyniki, a kolejne porażki w tym nie pomagają. Dobre rezultaty są do tego najlepszą drogą. Spokojnie, tanio skóry nie sprzedamy.Ale czeka nas sporo ciężkiej pracy. Nasze kolejne mecze będą najlepszym sprawdzianem tego, jak kto się prezentuje. Trzeba zbierać punkty i grać. Podchodzę do tego z optymizmem. Jest tu sporo fajnych chłopaków. Po przerwie była w naszym wykonaniu większa agresja, zaczęliśmy nareszcie wygrywać pojedynki jeden na jeden. I to od razy było widoczne, nasza gra wyglądała zupełnie inaczej. Takich zawodników, jak chociażby Mokrzycki mogłoby by być u nas więcej. To prawdziwe serce drużyny, wielka szkoda, że zabraknie go w naszym następnym spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Naprawdę nic się nie zmieniło. Potrzebujemy znacznie więcej sportowej agresji i determinacji. W dłuższym wymiarze czasowym. Musimy wyciągnąć wnioski i grać dalej
John van den Brom (trener Lecha): - Cieszę się z wygranej, ale nie jestem w pełni usatysfakcjonowany. Wygraliśmy i to ważne, bo wiem również o wynikach innych drużyn, z którymi rywalizujemy. Dobrze graliśmy w pierwszej połowie, w przerwie rozmawialiśmy na ten temat wiedząc, że być może rozegraliśmy najlepszą pierwszą połowę w tym sezonie. Po przerwie mieliśmy problem z grą w piłkę, nie mogliśmy złapać rytmu, na szczęście po golu na 3:1 wróciliśmy do gry. Słabsze 20 minut bardziej zostało mi w głowie niż 70 dobrych minut. Musimy przeanalizować to spotkanie. Nie chcę mówić o traconych golach, nie widzę sensu o tym mówić. Liczy się wygrywanie meczów a nie temat straconych bramek. Jeśli chodzi o Afonso Sousę, to wszystko na szczęście wygląda dobrze. Nie do końca widziałem początkowo coś się stało, ale usłyszałem, że upadł na murawę i został zniesiony do szatni. Afonso jest cały czas pod opieką naszych lekarzy. Pojedzie do szpitala na badania, by sprawdzić, co się stało. Oczywiście, że będziemy obserwować jego stan zdrowia. Nie mogę się już doczekać meczu z Jagiellonią, jesteśmy w dobrych nastrojach. Liczę, że Jagiellonia zagra ofensywniej niż ostatni dwaj rywale. Większość ekip w Poznaniu broni się i jakoś musimy sobie z tym radzić.
ZOBACZ SKRÓT MECZU LECHA Z ŁKS OPUBLIKOWANY PRZEZ EKSTRAKLASĘ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę
- Lara Gessler udzieliła wywiadu w majtkach! Znów zapomniała spodni? [ZDJĘCIA]