Marcin Matysiak (trener ŁKS): - Mecz był dla nas bardzo ciężki, szczególnie pierwsza połowa. Uważam, że nie weszliśmy dobrze w ten mecz, przez co drużyna gospodarzy kreowała sobie dużo sytuacji. Chcieliśmy wyjść wysoko na rywala, bardziej zdecydowanie, ale nam się to nie udawało. Warta bardzo dobrze rotowała, miała mobilnych zawodników i dobrze czuła się z piłką przy nodze. A nam natomiast brakowało pewności w grze. Na szczęście udało się przetrwać ten trudny moment i zeszliśmy do szatni przy 0:0. W przerwie przekazałem kilka merytorycznych uwag, zmieniliśmy nasze działania w defensywie. Druga połowa była lepsza w naszym w wykonaniu, ale trzeba oddać, że gospodarze też mieli dobre momenty i mogli wyrównać. Od dawna nie czuliśmy smaku zwycięstwa na wyjeździe i wiem, jak zawodnicy cieszą się z tego zwycięstwa. Po zwycięstwie nad Puszczą Niepołomice trochę tlenu do tej szatni wpadło, teraz musieliśmy uchylić okno. To zwycięstwo jest dla nas bardzo ważne, bo jak się ciężko pracuje, a nie ma tych wyników, to trudno o dobrą atmosferę i taki etos pracy. Zwycięstwa budują zespół od środka i dodają pozytywnej energii i wiary. Chcę pochwalić zespół. W piłce nożnej są momenty, które trzeba wybronić i to zrobiliśmy. Są też takie, które należy wykorzystać i to również się dziś udało. Zmiana Piotra Janczukowicza była już przygotowana, ale zdecydowaliśmy, że zrobimy to dopiero po stałym fragmencie gry. Zależało nam na aspekcie taktycznym, chcieliśmy pomóc drużynie w utrzymaniu tego prowadzenia i stąd ta oraz inne zmiany. Z Antkiem Młynarczykiem pracuję od wielu lat, więc w jego procesie rozwoju cały czas uczestniczę. Ma w sobie nieprzewidywalność, dynamikę, do tego poprawia takie elementy jak ostatnie podanie czy wykończenie akcji. To ułożony chłopak, który wie, czego chce. I wie, że musi jeszcze dużo pracować
Dawid Szulczek (trener Warty): - Czujemy duży smutek, mam odczucie, że nie zasługiwaliśmy na porażkę. Mam to jednak w głowie, że czasami wygrywaliśmy spotkania, gdy rywal miał więcej sytuacji. Taka jest piłka. Ten mecz bardzo mi przypomniał nasze spotkanie ze Śląskiem Wrocław z jesieni. Mieliśmy sporo posiadania piłki, byliśmy często w polu karnym rywali, ale świetnie bronił bramkarz gości. Patrząc na samą grę, to uważam, że idziemy w dobrym kierunku. Częściej jesteśmy w polu karnym przeciwnika, częściej dochodzimy do sytuacji. Zrobiliśmy duży krok jako drużyna, lepiej gramy, lepiej się bronimy i organizujemy. Teraz musimy połączyć wyniki, które zanotowaliśmy w meczach z Rakowem czy Cracovią, ze stylem gry, jaki zaprezentowaliśmy z ŁKS
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?