W markecie przy ul. Wojska Polskiego, nieopodal placu Kościelnego zmarł 58-letni pracownik ochrony. Stało się to kilka minut po tym jak złapał złodzieja, który chciał wynieść ze sklepu butelkę whisky.
Pracownik ochrony poszedł ze złapanym złodziejem na zaplecze sklepu, gdzie mieli oczekiwać na przyjazd policji. Według relacji świadków gdy szedł zaplecze sklepu stracił przytomność i osunął się na podłogę.
WIĘCEJ INFORMACJI NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Złodziej chciał wynieść alkohol wart niespełna 100 zł.
Pracownik ochrony poszedł ze złapanym złodziejem na zaplecze sklepu, gdzie mieli oczekiwać na przyjazd policji. Według relacji świadków gdy szedł zaplecze sklepu stracił przytomność i osunął się na podłogę. Jedną z pierwszych osób, która udzielała mu pomocy był ujęty przez niego sprawca kradzieży, który wraz z pracownikami sklepu usiłował reanimować mężczyznę - podała nam policja.
KLIKNIJ DALEJ
Przyjechała policja i policjanci również włączyli się do udzielania pomocy, reanimowali mężczyznę, aż do przyjazdu karetki pogotowia, pomagali również medykom w trakcie walki o życie 58-latka.
Niestety mężczyzna zmarł. Natomiast 38-latek za kradzież ukarany został mandatem karnym.