Tłumy grillujących na Młynku Wokół stawu rozłożyły się z leżakami i kocami setki odpoczywających Słychać było głównie ukraiński język

Od wczesnego rana wokół zbiornika układały się z leżakami i grillami rodziny lub grupki znajomych.

Młynek o zapachu grillowanej kaszanki
Zapach pieczonej kiełbasy i karkówki mieszał się z dochodzącą z głośników muzyką ukraińską. Biesiadowano ciesząc się słońcem, a jedzenia z rusztu przygotowywano ogromne ilości. Była karkówka, kiełbasa, kaszanka, ale niektórzy grillowali warzywa i opiekali sery. Charakterystyczny zapach towarzyszył przez cały dzień odpoczywającym na Młynku drażniąc kubki smakowe i zaostrzając apetyt.

- Wielkie grillowanie niczym staropolska biesiada - podsumował jeden z uczestników majówki sterty mięsa na sąsiednich grillach. - I kto to zje?
Bawiono się i odpoczywano do późna.

Park linowy i ślizgawki
Dzieci piszczały z uciechy pokonując kolejne przeszkody w parku linowym. Inne cieszyły się pięknym dniem karmiąc pływające po stawie kaczki. Wielu łodzian wykorzystało piękną pogodę aby popływać rowerem wodnym w kształcie różowego fleminga lub powiosłować w kajaku. Łóżka do opalania były cały czas zajęte, bo na długie godziny zajęli je ci, którzy pojawili się w parku pierwsi.

Dzieci nigdy energia nie opuszcza
Gigantyczne kolejki ustawiały się do lodziarni na kółkach i po gofry z bitą śmietaną.

- Wymarzona pogoda na idealną majówkę - podsumował dzień wychodząc z parku łodzianin w sile wieku. Towarzyszące mu wnuczka pomimo kilku godzin spędzonych na placu zabaw chyba nie czuła się zmęczona. Podskakiwała wokół dziadka nie przestając pytać cyt. - W co teraz będziemy się bawić?

Również tutaj, podobnie jak w okolicy innych łódzkich atrakcji, kto przyjechał autem pojeździł trochę po okolicy aby znaleźć miejsce do parkowania.