Tides from Nebula i SPOIWO w Scenografii [zdjęcia]

Mówi się, że koncerty kończące tournee są zazwyczaj najlepsze: muzycy są zgrani, materiał mają w małym palcu, a entuzjazmu dodaje im zarówno wizja rychłego końca męczącej trasy, jak i chęć ładnego pożegnania się na jakiś czas z publicznością. Trudno powiedzieć ile w tym prawdy, ale jedno jest pewne: Tides from Nebula zagrali w Łodzi świetny koncert. Nietrudno zrozumieć dlaczego w szybkim czasie (grupa powstała w 2008 r.) zespół ten zyskał rzesze fanów na całym świecie.

Dziwić może jedynie, choć to nie pierwszy tego rodzaju przypadek, że w Polsce "Tidesi" wciąż należą do kapel niszowych, a na świecie – w USA. Rosj, krajach Beneluksu, czy nawet w Indiach, gdzie grali na Shiva Squad Festivalu oraz na National Bike Week bilety na ich koncerty wyprzedają się na pniu. Może to kwestia specyficznej odmiany rocka, którą uprawiają - instrumentalne postrockowe kompozycje to nie są pioseneczki do nucenia. To raczej muzyka do przeżywania, odciskająca się na emocjach i wyobraźni. Na swoim profilu na Facebooku w pozycji "Gatunek" Panowie wpisali "Catching the sound of the universe" (tłum.: chwytanie dxięków wrzechświata). To panom z Tides of Nebula wychodzi znakomicie.

Dobre słowo należy się także grupie SPOIWO, które supportowało Tides from Nebula podczas zakończonej właśnie trasy. Ta gdańska kapela poruszająca się w klimatach bardzo bliskich "Tidesom" powoli wyrasta na gwiazdę polskiej sceny postrokowej. Ich barokowe, bogate muzycznie kompozycje to uczta dla uszu.

UCHO PREZESA 27 ZA DARMO NA YOUTUBE UCHO PREZESA NOWY ODCINEK UCHA PREZESA

Jaka będzie zima 2017/18? Zima 2018 pogoda. JAKA BĘDZIE ZIMA W 2018?
LIGA SPRAWIEDLIWOŚCI ONLINE

POGODA NA PONIEDZIAŁEK: