Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży działa również w wakacje. Dzwonić można codziennie, przez siedem dni w tygodniu

Pogadajmy. To może rozwiązać wiele problemów. Nie bój się. Nie jesteś sam to hasła zachęcające młodych ludzi do rozmowy ze specjalistami z telefonu zaufania. Regionalny Interwencyjny Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży „Pogadajmy” o numerze 726 611 611 to ratunek w kryzysowych sytuacjach, gdy w życiu źle się dzieje i nie ma nikogo z kim można o tym porozmawiać. Taki telefon to często ostatnia deska ratunku i szansa na realną pomoc.

galeria zdjęć

Samorząd województwa łódzkiego Regionalny Interwencyjny Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży uruchomił w 2020 roku. Na telefony od młodych ludzi czekają specjaliści: psychologowie, psychoterapeuci, osoby specjalizujące się w interwencjach kryzysowych. Od tamtej pory skorzystało z niego już niemal 2 tysiące osób.

Anna Grabarczyk, koordynatorka Regionalnego Interwencyjnego Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży jedną interwencję zapamiętała szczególnie:

Skontaktował się z nami młody chłopak. Powiedział, że chce popełnić samobójstwo i ma już wszystko przygotowane. Natychmiast zaczęliśmy działać. Rozmawialiśmy z nim, ale także powiadomiliśmy służby, zadzwoniliśmy pod numer 112. Po jakimś czasie ten chłopak napisał do nas, że wyszedł ze szpitala, że bardzo dziękuje za rozmowę i za to że uratowaliśmy mu wtedy życie.

W wakacje problemy, z którymi dzwonią młodzi ludzie są nieco inne niż w ciągu roku szkolnego. Są to rozmowy o rozstaniach, nowych znajomościach, relacjach, kontaktach z rówieśnikami i osamotnieniu. Zdarzają się też problemy z tożsamością i irytacją płciową oraz problemy z używkami i uzależnieniami.

Często młodzież chce po prostu zostać wysłuchana, zauważona, potrzebuje wsparcia. W maju rozmawialiśmy natomiast głównie o maturach, były obawy i strach jak pójdą egzaminy. W każdym wypadku ważne jest, by nasze działania były długoterminowe. Współpracujemy ze szkolnymi psychologami i pedagogami oraz lokalnymi fundacjami. Pomagamy tu i teraz, ale budujemy również plan wsparcia na przyszłość. Czasami kontaktują się z nami rodzice, którzy są bezsilni i nie potrafią poradzić sobie z problemami dzieci - tłumaczy Anna Grabarczyk.