Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tąpnięcie w Widzewie i już po Płusce

Jan Hofman
Piłkarze Widzewa w trzech ostatnich spotkaniach wywalczyli ledwie dwa punkty. To sprawiło, że Marcin Płuska nie jest już trenerem łódzkiego zespołu.

I jak tu nie wierzyć w pechową trzynastkę. Piłkarze Widzewa w meczu jesiennej rundy trzeciej ligi, oznaczonym właśnie tą liczbą, przegrali sromotnie w Morągu. Frustracji po 0:3 z Huraganem nie krył trener Marcin Płuska, który poczynania swoich podopiecznych na boisku określił krótko, acz dosadnie - kompromitacja. Wczoraj wieczorem rozwiązano ze szkoleniowcem umowę. Pracę w Widzewie stracił też II trener Mateusz Kozieł. Obowiązki pierwszego szkoleniowca przejął Tomasz Muchiński.

Płuska do soboty mógł pochwalić się znakomitymi liczbami. Pobił dwa klubowe rekordy (pod względem liczby zwycięstw z rzędu i najwyższej wygranej) i nie przegrał od trzydziestu trzech spotkań. 28-latek zasiadał na ławce trenerskiej Widzewa od trzynastu miesięcy.

Nie ma co ukrywać, ale w Widzewie zrobiło się bardzo nerwowo. W klubie zachwycano się kolejnymi meczami bez porażki (uzbierało się ich sporo, bo trzydzieści trzy, wliczając w to oczywiście czwartoligowe granie), a tu nagle okazało się, że drużyna nie wygrała od trzech spotkań, co przypłaciła spadkiem na czwarte miejsce w tabeli. Na domiar złego lider rozgrywek odskoczył już na osiem punktów.

Zawsze, gdy nie ma sukcesów, szuka się kozła ofiarnego. To norma i tak jest wszędzie. Za winnego zaistniałej sytuacji uznano trenera Płuskę. To prawda, że zespół nie prezentował się tak, jakby tego oczekiwali kibice, ale jednak z drugiej strony nic nie zostało jeszcze zaprzepaszczone i drużyna nadal jest w grze. Działacze nie wykazali jednak zimnej krwi. Ale wieść niesie, że także oni mają swoje problemy i w zarządzie dochodzi do ostrych dyskusji na temat prowadzenia stowarzyszenia, wydawania pieniędzy i wizji jego rozwoju. Także tutaj nie można wykluczyć zmian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany