Szykuje się remont dworca kolejowego

- Stan ozorkowskiego dworca jest fatalny, zagraża on bezpieczeństwu osób korzystających z usług kolei - mówi burmistrz miasta Jacek Socha.

- Budynek jest zamknięty na głucho, drzwi i okna zabito deskami. Brakuje choćby poczekalni, nie mówiąc już o kasie biletowej. Taka ruina jest też fatalną wizytówkę miasta.

To nie będą pierwsze roz-mowy władz miasta z zarządem PKP na temat dworca. Negocjacje trwają już co najmniej od roku. Przez pewien czas włączał się w nie także jeden z lokalnych parlamentarzystów PiS. Niestety, jak dotąd rozmowy nie przyniosły żadnego rezultatu, a dworzec z roku na rok popada w coraz gorszą ruinę.

Według naszych ustaleń powody braku porozumienia są dwa: mała liczba pasażerów korzystających z dworca w Ozor-kowie oraz niechęć władz miasta do zainwestowania w otoczenie obiektu. A to, zdaniem PKP, jest konieczne.

- Pamiętajmy, że dworzec to element tkanki miejskiej i wizytówka miasta, dlatego kładziemy bardzo silny nacisk na współpracę z lokalnymi władzami - mówi Marek Michalski, członek Zarządu PKP SA odpowiedzialny za inwestycje. - Idealnym rozwiązaniem jest sytuacja, w której inwestycja dworcowa jest skoordynowana z pracami realizowanymi na przyległym terenie przez miejski samorząd. Wtedy uzyskujemy optymalny efekt, czyli na przykład budujemy zintegrowane centrum komunikacyjne.

Władze Ozorkowa twierdzą, że nie mają środków na rewitalizację otoczenia dworca. Poza tym leży on z dala od miasta, wsiada tu i wysiada mało osób. W tej sytuacji o porozumienie może być jednak trudno.

Dworzec PKP w Ozorkowie powstał ok. 1924 roku w ramach budowy linii kolejowej.

KIEDY WYBORY PREZYDENCKIE USA 2016? KIEDY AMERYKANIE PÓJDĄ DO URN?
ŻYCZENIA NA OSIEMNASTKĘ
Wyniki LOTTO