18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szefowie MPK uniewinnieni! [nowe fakty]

(g)
.
. Artur Kostkowski/Polskapresse
Sąd Rejonowy Łódź Śródmieście oczyścił z zarzutów korupcji byłego prezesa MPK Krzysztofa Wąsowicza i Jarosława M, byłego dyrektora zarządzającego spółki.

Prokuratura zarzucała im, że pod koniec 2006 roku, przyjęli od łódzkiego biznesmena Radosława W., 90 tys. łapówki a kilka miesięcy później, w marcu 2007 roku zażądali dodatkowych 900 tys., z których to otrzymali 100 tys.

Pierwsza z łapówek miała być "formą wdzięczności" za zlecenie firmie Radosława W. prac związanych z remontem torowiska na al. Wyszyńskiego. Wartość podpisanego kontraktu z tego tytułu wyniosła 5,8 mln zł. Druga dotyczyła, zdaniem prokuratury, ustawionego przetargu na budowę trasy Łódzkiego Tramwaju Regionalnego.

Firma Radosława W. otrzymała w nim zlecenia na wykonanie dwóch z pięciu odcinków ŁTR-u o łącznej wartości około 70 mln zł. Sąd nie pozostawił suchej nitki na akcie oskarżenia. W uzasadnieniu wyroku uznał, że materiał zebrany w sprawie nie potwierdza zarzutów, a zeznania Radosława W., na których w głównej mierze opiera się oskarżenie są niespójne i nielogiczne.

Zdaniem sądu w przypadku pierwszego z zarzutów nie potrafił min. wskazać dnia, w którym wręczył łapówkę ani okoliczności w jakich doszło do przekazania pieniędzy. W drugim, okazało się, że w podanym podczas przesłuchania czasie biznesmen nie mógł wręczyć łapówki, bo był poza krajem. Tu również nie do końca były też jasne okoliczności w jakich doszło do przekazania kwoty. Niejasne okazały się być również zeznania księgowej zatrudnionej w firmie Radosława W., która miała mu dostarczyć pieniądze by ten mógł je przekazać szefostwu MPK.

Zdaniem sądu kobieta zmieniała wersje zeznań, przez co nie była do końca wiarygodna. Podsumowując sąd uznał, że Radosław W. oskarżając szefów MPK o przyjęcie łapówek dopuścił się pomówienia. Motywem, dla którego działał była chęć ukrycia faktu, że wyprowadził ze swej firmy znaczne sumy pieniędzy (ponad 3 mln zł). Krzysztof Wąsowicz zapowiada, że na razie nie ma zamiaru pozywać do sądu Radosława W.

- Na razie muszę ochłonąć - powiedział po ogłoszeniu wyroku. - Miałem 2,5 roku wyjęte z życiorysu. Podczas rozmowy z dziennikarzami podkreślił, że jego zdaniem sprawa związana z oskarżeniem o korupcję związana była z politycznymi przepychankami. - Prawda wyszła na jaw - powiedział. - Doszło tutaj do ordynarnej prowokacji polityczno-biznesowej. Chodziło o to, żeby usunąć mnie z Łodzi i to się udało. Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście, zapowiedziała odwołanie od wyroku uniewinniającego do sądu wyższej instancji.

Czytaj też:

Proces byłych szefów MPK na finiszu
Proces byłych szefów MPK. Tomaszewski broni Wąsowicza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany