Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syntetyczne narkotyki są w Łodzi legalnie sprzedawane. Wielki powrót dopalaczy

(tj)
.
. Janusz Kubik
Syntetyczne narkotyki zwane potocznie dopalaczami, którym w 2010 roku premier Donald Tusk wytoczył wojnę, i które wówczas dosyć szybko zniknęły z rynku, powracają.

"Śmieszne rzeczy" do wciągania [FILM, zdjecia]

Handel dopalaczami trwa w najlepsze i odbywa się w biały dzień w dziesiątkach sklepów w całej Łodzi - wielu zlokalizowanych w centrum miasta. Młodzi ludzie palą susz, zażywają tabletki, wciągają i wstrzykują sobie rozpuszczony proszek w żyły.
- Dopalacze powoli, ale systematycznie wypierają z rynku popularne marihuanę i twarde narkotyki: amfetaminę oraz heroinę. Są narkomani, którzy wstrzykują sobie sproszkowane dopalacze zamiast heroiny - mówi nadkom. Robert Borowski, naczelnik wydziału do walki z przestępczością narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Zatrzymujemy dilerów, którzy obok działek amfetaminy, mają przy sobie dopalacze. Ewidentnie widać, że "nowe" narkotyki stają się w środowisku coraz bardziej popularne.
Złudzeń nie pozostawia również raport Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii.
- Na europejskim rynku narkotyków pojawiło się wiele nowych narkotyków syntetycznych. Tylko w 2011 r. wykryto w Europie rekordową liczbę (49) nowych substancji psychoaktywnych, czyli dopalaczy - czytamy w raporcie. - W Polsce wśród osób młodych co najmniej 10 proc. przyznało, że miało już kontakt z dopalaczami.
Dopalacze nie dla policji
Policja, choć otrzymuje sygnały o problemie i handlu dopalaczami z różnych źródeł (anonimowe telefony, informacje operacyjne), ma... związane ręce. Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii wyraźnie precyzuje, że policja może wszcząć dochodzenie tylko wtedy, gdy w sklepie są substancje wciągnięte na listę zakazanych. I choć lista ta jest modyfikowana - w ostatnich miesiącach Ministerstwo Zdrowia wprowadziło zakaz używania kolejnych 24 substancji psychoaktywnych (na listę trafią syntetyczne kanabinoidy, pochodne katynonu, pochodne piperazyny oraz analogi kokainy) - chemicy pracujący dla handlarzy dopalaczami wymyślają coraz to nowe kombinacje, by zmieniać skład substancji i mówiąc wprost - skutecznie ominąć prawo. Przemysł dopalaczy odradza się bardzo szybko i bardzo szybko reaguje na zmieniające się przepisy.
- Jeśli w danym sklepie nie ma narkotyków, nie ma dopalaczy, w składzie których znajdują się zakazane substancje, a są tam "tylko" ich zamienniki, nie możemy interweniować - dodaje naczelnik. - Jeżeli dopalacze są substancjami zastępczymi w rozumieniu prawa, a nie narkotykami - to jest tak, że podmiotem odpowiedzialnym jest Państwowa Inspekcja Sanitarna. Dlatego sprawę przekazujemy do Powiatowego Inspektora Sanitarnego.
Wojewódzkie i powiatowe inspektoraty sanitarne od wielu miesięcy prowadzą działania kontrolne. Pobierają próbki, analizują ich skład i wydają decyzji o zatrzymaniu obrotu bądź ewentualnych karach administracyjnych. Tajemnicą Poliszynela jest jednak to, że w miejsce 10 zakazanych substancji, sztaby chemików wymyślają 20 nowych kombinacji. I zanim administracyjna machina to wykryje, nazwie i zakaże, mijają bardzo długie miesiące.
Amfa? Nie, daj dopalacz
Dziś w Łodzi za gram amfetaminy, w zależności od jakości substancji i dilera, trzeba zapłacić od 20 zł do 30 zł. Dopalacze, które podobnie odurzają również tyle kosztują - różnica jest jednak taka, że według obowiązujących przepisów posiadanie amfetaminy jest przestępstwem, posiadanie dopalaczy... nie jest nawet wykroczeniem.
- Najgorsze jest to, że nikt nie wie, co dopalacze zawierają i jakie reakcje mogą wywołać po zażyciu - przekonują toksykolodzy. - Jeśli ktoś trafia na oddział po heroinie, czy amfetaminie, wiemy, jak go leczyć. Ratowanie osób po dopalaczach jest błądzeniem we mgle. Nie znamy składu chemicznego tych substancji. Wiemy natomiast, że efekty działania dopalaczy są zbliżone do tych, jakie daje marihuana, haszysz i amfetamina, czyli uzależniają i stwarzają poważne zagrożenie dla zdrowia i życia.

***

W październiku 2010 r., na podstawie generalnej decyzji GIS, wydanej na polecenie ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz, sanepid w asyście policji zamknął w całej Polsce 1378 sklepów oferujących dopalacze. Dziś ich miejsce zajmują nowe punkty, które w całym kraju powstają w bardzo szybkim tempie.

***

Pod koniec listopada 2010 r. roku weszła w życie nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Ustawa zakazuje produkcji i wprowadzania do obrotu produktów, które mogą być używane jak środki odurzające lub substancje psychotropowe, czyli np. dopalacze.

.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany