1/62
Sylwester dawniej, czyli jak witano Nowy Rok w przedwojennej...

Sylwester dawniej, czyli jak witano Nowy Rok w przedwojennej Łodzi Pandemia sprawiła, że Nowy 2021 Rok będzie witać w kameralnym gronie. To okazja, by przypomnieć jak przed laty łodzianie spędzali sylwestra. Lubili bawić się na balach, zabawach w restauracjach. W sylwestra mogli dorobić sobie liczni bezrobotni, którzy sprzedawali noworoczne baloniki, a także sprzedawcy kalendarzy.

CZYTAJ DALEJ >>>

2/62
Sylwester dawniej, czyli jak witano Nowy Rok w przedwojennej...

Sylwester dawniej, czyli jak witano Nowy Rok w przedwojennej Łodzi

Na początku lat dwudziestych minionego wieku zabawy sylwestrowe odbywały się w cieniu spraw gospodarki nowo powstałego państwa polskiego. Na przykład Nowy Rok 1924 roku zdominowały przygotowania do wprowadzenia reformy walutowej Władysława Grabskiego.

Rozpoczęliśmy Nowy Rok pod hasłem „waloryzacji” - czytamy w „Ekspressie Wieczornym Ilustrowanym” z 2 stycznia 1924 roku. - Ten jeszcze przed kilkoma miesiącami nieużywany termin zapełnia dziś szpalty wszelkich pism. Waloryzacja ta została najskrupulatniej zastosowana przez naszych restauratorów i zadaje się żaden urząd państwowy nie wykonał tak ściśle rozporządzenia ministra Grabskiego, który nakazał zwaloryzować wszystkie podatki i opłaty państwowe od 1 stycznia 1924 roku. Otóż z chwilą, gdy zegar wybił godzinę dwunastą w noc sylwestrowa rozpoczęło się wystawianie zwaloryzowanych rachunków w restauracjach. Przy czym za najmniejszą jednostkę monetarną został uznany milion marek. „Zwaloryzowana” kolacja złożona z trzech dań kosztowała do 50 milionów marek. To też niejednokrotnie podczas zabaw sylwestrowych zdarzały się dość przykre incydenty w restauracjach. Dochodziło do tego, że goście nie przygotowani na skrupulatne stosowanie waloryzacji przez restauratorów zmuszeni byli zostawiać u kelnerów swe pierścionki. Tak więc uprawianiem lichwy pod płaszczem waloryzacji przez restauratorów powinien zainteresować się urząd do walki z lichwą i złożyć im „życzenia noworoczne”.

CZYTAJ DALEJ >>>

3/62
Sylwestrowe przeboje...

Sylwestrowe przeboje
Mimo tych kłopotów nowy 1924 rok łodzianie witali hucznie. Noc sylwestrowa była mroźna, padał śnieg, a 31 grudnia, wieczorem na łódzkich ulicach zrobiło się tłoczno. Jak zauważyli dziennikarze każdy łódzki Sylwester miał swój przebój, który się tańczyło, śpiewało, gwizdało przez ten dzień i po, bez przerwy.

Ongiś był „Smiles”, „Pelikan”, „Blady Niko” – czytamy w „Ekspressie”. - Zeszły rok przeszedł pod znakiem shimmy z „Bajaderki”. A w tym roku królowała „Jawa”. „Jawa” zwyciężyła i zdobyła Łódź. Lekka frywolna piosenka, „made in Germany”, która się dobrze tańczy i pozostanie z pewnością „królową karnawału”.

Ale powitanie Nowego Roku nie wszędzie wiązało się z zabawą. W rubryce z najnowszymi wiadomościami można było przeczytać, że w bólu i chorobie witała 1924 rok rodzina Antoniego Jankowskiego, zamieszała przy ul. Przejazd. W sylwestra zatruła się... mięsem. Gospodarz domu, jego żona i pięcioro dzieci z objawami zatrucia wylądowali w szpitalu. Początek roku był też pechowy dla 52-letniego Franciszka Nowackiego, roznosiciela gazet. Mężczyzna idąc ulicą Kilińskiego poślizgnął się, upadł i doznał obrażeń ciała. Został odwiedziony do szpitala. Nie wiadomo czy o pechu czy o szczęściu mogła mówić 32-letnia Marianna Kobacka przebywająca w więzieniu przy ul. Milsza. Kobieta w sylwestrową noc doznała bólów porodowych. Odwiedziono ją do izby porodowej przy ul. Dzielnej, gdzie urodziła dziecka.

CZYTAJ DALEJ >>>

4/62
Niemiły początek...

Niemiły początek

Rok 1930 Łódź witała Nowy Rok różnymi dramatycznymi wydarzeniami. Na przykład 30-letni Szlama Warszawski zamieszkały przy ul. Jakuba próbował pożegnać się z życiem i zażył kwas karbolowy. Desperata zawieziono do szpitala na Radogoszczu. Powitania 1930 roku nie wspominał też miło 35-letni Szmul Rozenblat, który wpadł do piwnicy domu przy ul. Zgierskiej 45 i doznał wstrząśnięcia mózgu. Natomiast na Zielonym Rynku zmarła 50-letnia Antonina Kowalczyk, mieszkanka ul. Zielonej. Poszła zrobić noworoczne zakupy... W Łodzi i okolicach trwała obława na bandytów, którzy napadli na kancelarię rejenta Rokosowskiego w Zduńskiej Woli. Podobno ukrywali się w dużym mieście..W sylwestrową noc życie odebrał sobie 27-letni Tadeusz Kazbir, plutonowy z 10 Pułku Artylerii Polowej, który mieścił się przy ul. Jerzego 10. Strzelił do siebie z karabinu w lewą pierś...

CZYTAJ DALEJ >>>

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Paska i świece w święconce. W Łodzi prawosławni i grekokatolicy obchodzą Wielkanoc

Paska i świece w święconce. W Łodzi prawosławni i grekokatolicy obchodzą Wielkanoc

Najśmieszniejsze memy na Dzień Strażaka!

Najśmieszniejsze memy na Dzień Strażaka!

Sprawdź dzienny horoskop na niedzielę 5 maja

Sprawdź dzienny horoskop na niedzielę 5 maja

Zobacz również

Co musiałoby się wydarzyć, aby piłkarze ŁKS utrzymali się w ekstraklasie?

Co musiałoby się wydarzyć, aby piłkarze ŁKS utrzymali się w ekstraklasie?

Sprawdź dzienny horoskop na niedzielę 5 maja

Sprawdź dzienny horoskop na niedzielę 5 maja