Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajk w JSW nielegalny, ale będzie trwał dalej. Górnicy się nie poddają

Katarzyna Spyrka
Kilkaset żon górników, dzieci i rodzin strajkujących w kopalniach JSW przyszło wczoraj pod siedzibę spółki, żeby wesprzeć górników
Kilkaset żon górników, dzieci i rodzin strajkujących w kopalniach JSW przyszło wczoraj pod siedzibę spółki, żeby wesprzeć górników Katarzyna Spyrka
Sąd uznał wczoraj strajk w JSW za nielegalny, ale górnicy się nie poddają. Wczoraj pod siedzibą spółki wspierały ich żony i rodziny

KLIKNIJ I SPRAWDŹ, CO SIĘ DZIEJE NA STRAJKU GÓRNIKÓW:
STRAJK W JSW: NAJNOWSZE INFORMACJE, ZDJĘCIA I WIDEO

Strajk w JSW jest nielegalny - taką decyzję podjął wczoraj rybnicki sąd. - Mówiąc wprost, postanowienie sądu zakazuje prowadzenia strajku - poinformowały władze spółki. Związkowcy odpowiadają krótko. - Odwołamy się od tej decyzji. My mamy swoje zdanie na ten temat. Na razie strajku nie przerwiemy - powiedział nam Piotr Szereda, rzecznik komitetu protestacyjno-strajkowego. Dziś ponownie ma dojść do mediacji.

CZYTAJ KONIECZNIE:
PROKURATURA ŚCIGA ZWIĄZKOWCÓW ZA STRAJK W JSW

Zanim zapadła decyzja sądu, pod siedzibą JSW zgromadziły się wczoraj rodziny górników.

- Nasz tata, górnik, nie poszedł dziś na szychtę. Został na strajku. To dla nas bardzo przykre. (...) Niech tata wróci do domu, niech wywalczy swoje, by było jak dawniej, bo bardzo się boję - tymi słowami do świętej Barbary, patronki górników, modliły się wczoraj żony, dzieci i rodziny górników strajkujących w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Panie przyniosły garnki i stukały w nie chochlami. Hałas było słychać na pół miasta.

- Bardzo dobrze. Właśnie o to nam chodzi i po to tutaj przyszłyśmy, żeby pokazać, że jesteśmy, wspieramy naszych mężów i nie pozwolimy, żeby cierpieli przez jednego człowieka, prezesa Zagórowskiego - powiedziała nam wczoraj Dagmara Poręba, żona górnika z Zofiówki.

- Przez jednego człowieka tyle ludzi ma cierpieć? Jeśli jest człowiekiem honoru, powinien podać się do dymisji - grzmiała babcia górnika, pani Kazimiera Jaźwiec. Panie trzymały na rękach dwie dziewczynki, czteroletnie bliźniaczki. - Jeśli mąż nie będzie godnie zarabiał i sytuacja w górnictwie się nie poprawi, może być nam ciężko. Ja pracuję, ale tylko dorywczo - dodała pani Dagmara.

W gronie strajkujących kobiet znalazła się też jastrzębska radna, Iwona Rosińska. - Mam w kopalni dwóch szwagrów. Przyszłam, żeby wesprzeć ich i ich rodziny w walce o ich dobro. Myślę, że prezes Zagórowski naprawdę powinien już odpuścić i odejść ze stanowiska dla dobra całej spółki - przyznała radna.

Demonstrujące kobiety, podobnie jak ich mężowie, nie boją się głośno wypowiadać na temat sytuacji w górnictwie i Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Przez ponad godzinę żony górników, jedna po drugiej, rzucały ostre słowa do mikrofonu.

Kolejka była długa. Każda z pań chciała wyrzucić z siebie żal. Niektóre czekały na taki moment bardzo długo. - Chciałam w końcu powiedzieć, że nie mogę już słuchać bzdur o zarobkach górników. Mój mąż pracuje na kopalni od 7 lat i nigdy nie przyniósł do domu 8 tysięcy złotych wypłaty. Jeśli choć raz by się tak stało, to wzięlibyśmy dzieci na porządne wakacje i wyjechali - mówiła rozgoryczona Anna Grim. Jej mąż Marcin od kilku dni strajkuje na Zofiówce.
Kiedy pod siedzibą JSW setki kobiet waliły chochlami w garnki, w budynku nie było już części pracowników, a na parkingu stało kilkanaście wozów policyjnych. - Apelujemy do działaczy związkowych o rozsądek! Wykorzystywanie najmłodszych w tak poważnym konflikcie jest totalną nieodpowiedzialnością! Jesteśmy przeciwni instrumentalnemu traktowaniu dzieci, które nie rozumieją całej tej sytuacji.

Narażanie ich na niebezpieczeństwo, które w każdym momencie może nastąpić, jest karygodne. Ostatnie manifestacje przed siedzibą JSW pokazały, że organizatorzy strajku nie panują nad sytuacją - apelowały władze JSW.

Mundurowi wczoraj nie musieli interweniować. Tym razem manifestacja przebiegała spokojnie. Dalsze losy strajku wyjaśnią się dzisiaj.

Za nami 16 dni strajku w sześciu zakładach JSW

Strajk w JSW trwa od 16 dni. Najwięcej osób strajkuje na Jas-Mosie w Jastrzębiu.

Strajk głodowy podjęło: 11 osób na Zofiówce i 8 osób na Boryni.

- W strajku okupacyjnym uczestniczy: 1810 osób na Jas-Mosie, 1280 na Zofiówce, ponad 1000 na Pniówku, 650 na Boryni. Z moich informacji wynika też, że w Szczy-głowicach strajk okupacyjny podjęło na jednej z kopalń 350, a na drugiej 100 osób - mówi Marek Pocharski z ZZ Kadra Jas-Mos.

Spółka JSW informuje, że w strajku bierze udział 18 proc. załogi, czyli niecałe 5000 osób. - Naszym zdaniem strajkuje około 6000 osób. 40 procent załogi jest na urlopach.

W kopalni Knurów-Szczygłowi-ce przystąpiono do akcji przeciwpożarowej.

W ruchu Szczygłowice kopalni Knurów-Szczygłowice wczoraj rano została ogłoszona akcja przeciwpożarowa w związku z niebezpiecznym wzrostem stężenia tlenków węgla w rejonie ściany 14 w pokładzie 405/1. Wcześniej przez kilka dni górnicy walczyli z obwałami stropu.

Już w poniedziałek władze spółki ostrzegały, że z powodu postoju ścian we wszystkich rośnie zagrożenie zawałowe, a w pięciu zagrożenie pożarowe. Podstawowym sposobem zapobiegania tego typu zagrożeniom jest ciągły postęp ścian.
(KASIA, KAKA)


*Zamieszki przed siedzibą JSW: Policja znowu strzelała do związkowców WIDEO + ZDJĘCIA
*Psychopata z Zabrza więził kobietę w kanale. Opis tortur jest drastyczny. Czy zostanie skazany?
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Zwolnienia grupowe w Biedronce to fakt. Oto pracownicy do zwolnienia
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Strajk w JSW nielegalny, ale będzie trwał dalej. Górnicy się nie poddają - Dziennik Zachodni

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany