3 z 3
Poprzednie
Przejdź na shownews.pl
Sprzedawał przeznaczony dla zwierząt proszek z jaj do zakładów spożywczych. Używano go do makaronów, ciast, pieczywa...
Nie tylko przekonywa on, że kupujący proszek wiedział jaki to produkt, ale udowodnił to fakturami, na których było dokładnie podane jakiego rodzaju towar sprzedaje i dla kogo jest on przeznaczony. Sąd uznał za niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonego, bo mimo deklarowanej nieznajomości języków obcych, nie tylko zdołał nawiązać kontakt z holenderskim producentem, co związane było z jego osobistą wizytą w Holandii, ale przez znaczny okres i w dużych ilościach importował proszek paszowy pozostając z dostawcą w stałym kontakcie. Do tego wynegocjował z nim wyłączność na jego zakup na rynek polski, mając pełną wiedzę na temat rodzaju i przeznaczenia nabywanego produktu.