Ludziom widocznym na zdjęciu łódzkie rugby zawdzięcza to, że przetrwało trudny czas i obroniło pozycję w ścisłej czołówce Ekstraligi. Gdyby nie tytaniczny wysiłek trenerów, którzy pracowali z drużyną, i ambitnego walecznego zespołu, z jego kapitanem na czele, srebrnego medalu by nie było.
Ponieważ wszyscy widoczni panowie będą pracować w sekcji w nowym sezonie, liczymy na to, że osiągnięty wynik będzie lepszy.
Stoją od lewej - trenerzy: Przemysław Szyburski i Mirosław Żórawski, kapitan drużyny Kacper Ławski z córką Zuzą, trener Krzysztof Szulc z córką Natalią oraz trener i wiceprezes spółki Krzysztof Serafin.
* * *
W jedenastej edycji plebiscytu redakcji "Expressu Ilustrowanego" na najlepszego łódzkiego rugbistę sezonu po raz piąty zwyciężył zawodnik formacji młyna, kapitan drużyny Kacper Ławski.
o Już się pan pogodził z faktem, iż po raz trzeci z rzędu nie zostaliście mistrzami Polski?
Kacper Ławski: - Tak, stało się to z ostatnim gwizdkiem sędziego. Rywale wykorzystali momenty naszej dekoncentracji i tyle. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Zespół będzie miał motywację do tego, żeby w myśl zasady bij mistrza, w nowym sezonie pokazać, iż jest lepszy od teamu z Wybrzeża.
o Srebrny medal jest sukcesem?
- Moim zdaniem ogromnym. Po zawirowaniach związanych z powstaniem spółki tak naprawdę na poważnie zaczęliśmy się przygotowywać do rundy rewanżowej dopiero w lutym. Uważam, że dobrze spożytkowaliśmy ten czas, skoro na naszych szyjach zawisły srebrne krążki. W Gdyni mieli zdecydowanie większy komfort. Ich prezydent jest wielkim fanem rugby, zadbał o to, żeby byli dobrze przygotowani do walki.
o Pana najlepsze mecze w sezonie...
- Na pewno spotkanie w koszulce z białym orłem przeciwko Holandii i pojedynek w sezonie zasadniczym z Arką w Łodzi. Na początku oni dali nam klapsa, ale my potrafiliśmy odpowiedzieć im mocniejszym uderzeniem i w efekcie po dobrej grze byliśmy górą. Szkoda, że tego nie udało się powtórzyć w finale.
o Jesienią czekają pana trzy mecze w reprezentacji Polski. O co będziecie walczyć?
- Mamy szansę na awans do grupy zespołów stanowiących bezpośrednie zaplecze Pucharu Sześciu Narodów, ale... ja uważam, że jest na to za wcześnie. Powinniśmy się ograć, zdobyć większe doświadczenie, podnieść poziom rugby w Polsce, a potem myśleć o wyższych celach.
o Plany na najbliższą przyszłość?
- Wszystko wskazuje na to, że będę grał w lidze francuskiej w drużynie Federal 1 z okolic Lyonu, której barw broni Kamil Bobryk. W ciągu najbliższych tygodni zorientuję się, na czym stoję, a jeśli wszystko będzie przebiegać po mojej myśli, to sprowadzę do Francji rodzinę.
o Nie pomoże pan Budowlanym w walce o kolejny tytuł?
- Nic z tych rzeczy. Federal 1 kończy zmagania pod koniec maja. Natychmiast wracam do Łodzi i daję z siebie wszystko w decydujących meczach Budowlanych. Doskonale wiem, gdzie są moje życiowe i sportowe korzenie.
- Kacper to lider formacji młyna, motor napędowy drużyny - chwali zawodnika trener Mirosław Żórawski. - Parł do przodu, taranując kolejnych przeciwników, przysparzając Budowlanym punktów i zwycięstw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć