Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smrodem w dziki! Nowy pomysł miasta na walkę z dzikami - użyją ludzkiego potu!

Lila Sayed
Lila Sayed
Preparatem będącym koncentratem potu ludzkiego zostaną spryskane konstantynowskie ulice, na których najczęściej pojawiają się dziki. To kolejny sposób na walkę z tym zwierzętami w Konstantynowie Łódzkim.

Śmierdzi, ale nie szkodzi

Rozpylanie śmierdzącego preparatu rozpoczęło się w miniony piątek i potrwa kilka dni. Jakie ulice obejmie w pierwszym etapie?

- Hukinol (bo tak nazywa się środek na dziki) zostanie rozpylany na terenach publicznych i w pasach dróg miejskich, które są najbardziej zagrożone szkodami powodowanymi przez dziki, czyli na ul. Działkowej, ul. Uprawnej, ul. 1 Maja, ul. Srebrzyńskiej - mówi Marlena Kamińska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Konstantynowie. - Jeśli mieszkańcy zgłoszą potrzebę użycia go w innym miejscu, też to zrobimy.

Choć Hukinol jest całkowicie nieszkodliwy (nietoksyczny) dla człowieka czy zwierząt (jedynie je płoszy), to ze względu na intensywny smród potu pracownicy rozpylający go będą ubraniu w specjalne kombinezony.

Akcje hukowe i z psem łowczym

To kolejna próba walki miasta z dzikami, których z roku na rok jest coraz więcej. Ostatnio starano się o pozwolenie na odłowienie dzików przez koła łowieckie, ale Starostwo Powiatowe w Pabianicach nie wydało zgody na takie praktyki z powodu urbanizacji terenu - zabudowanie domami jednorodzinnymi. Dodatkowo, w związku z chorobą ASF, nie wolno przewozić odłowionych dzików poza teren naszej gminy.

- Dotychczas, na prośbę Urzędu Miejskiego, kilkukrotnie przeprowadzono akcje hukowe i akcje z psem łowczym w rejonach, gdzie najczęściej pojawiają się dziki. Działania prewencyjne dotyczące szkód leśnych prowadziła także straż miejska - mówi Marlena Kamińska.

Pandemia zwabiła dziki

Zwierzęta leśne, zwłaszcza dziki, w Konstantynowie są coraz większym problemem. Przybyło ich w związku z budową S-14 i trwającą pandemią, gdy ludzie pozamykali się w domach. Dziki nie tylko plądrują pergole, niszczą trawniki i rabaty z kwiatami, stwarzają duże zagrożenie, gdy wbiegają na ruchliwe ulice. W tym roku straż miejska interweniowała w ich sprawie 26 razy - głównie, gdy dziki pojawiały się w ogrodach mieszkańców.

- Właścicielom prywatnych posesji przekazujemy zawsze informację, że mają możliwość zgłoszenia szkody ubezpieczycielowi w celu wypłaty odszkodowania. Doradzamy używanie chemicznych i elektronicznych środków odstraszających dzikie zwierzęta oraz wzmacnianie ogrodzeń - mówi Waldemar Stegliński, komendant straży miejskiej w Konstantynowie.

Komendant zaleca niedokarmiać dzikich zwierząt, zabezpieczać pergole i wzmacniać ogrodzenia.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany