Z ustaleń śledczych wynika, że kamienica, której znaczna część uległa zawaleniu jest własnością prywatną. Prowadzone w ostatnim okresie prace miały na celu wzmocnienie konstrukcji budynku oraz charakter porządkowy. Wykonywała je firma prywatna. W dniu tragedii roboty realizowane były przez czterech pracowników. Był to ich pierwszy dzień w pracy. Dwaj z nich pracowali na poziomie zero i dwaj kolejni na poziomie -1. Jeden z mężczyzn z obrażeniami, które nie zagrażają życiu trafił do szpitala. Pobrano jego krew celem oznaczenia zawartości alkoholu w organizmie. Dwóch pozostałych którzy nie doznali żadnego uszczerbku zbadano pod tym kątem na miejscu - byli trzeźwi.
W następstwie prowadzonej przez służby ratownicze 5-godzinnej akcji w godzinach popołudniowych odnaleziono ciało przysypanego gruzem 54-letniego mężczyzny, który pracował na poziomie -1. Tym samym potwierdził się najbardziej tragiczny scenariusz.
- Zwłoki przewiezione zostały do Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi, gdzie poddano je oględzinom - prokurator zlecił sekcję. Jest jeszcze zbyt wcześnie, aby wyciągać wnioski, co do odpowiedzialności karnej konkretnych osób. Kluczowe pod tym kątem jest ustalenie, czy respektowane były zasady BHP, czy faktyczny zakres prac pozostawał w zgodzie z wydanymi pozwoleniami, a jeżeli doszło do ekscesu to z czyjej strony: pracowników, wykonawcy, czy inwestora. - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Będziemy korzystać z ustaleń Państwowej Inspekcji Pracy, niewątpliwie konieczne będzie powołanie własnego biegłego bądź zespołu biegłych.
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?