Auto uwięzione w betonie na remontowanej ul. Legionów od piątku było hitem internetu i nową „ specyficzną atrakcją" turystyczną Łodzi. Zaparkowany w niedozwolonym miejscu samochód uniemożliwiał wylanie nawierzchni, więc drogowcy otoczyli go szalunkiem i wylali beton wokół pojazdu pozostawiając go w miejscu prac.
W ŁODZI ZABETONOWALI SAMOCHÓD, BO NIE MOGLI ZNALEŹĆ WŁAŚCICIELA! - KLIKNIJ TUTAJ
W sobotę obetonowane i przez to unieruchomione na ulicy, niczym zacny pomnik cieszyło się dużym zainteresowaniem mieszkańców, przechodniów, dziennikarzy a szczególnie fotoreporterów. Wszyscy robili zdjęcia i selfie.
Niespodziewanie jednak pojazd zniknął w nocy z soboty na niedzielę. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób auto opuściło ulicę. Mógł do tego doprowadzić właściciel pojazdu.
Jeszcze w niedzielę rano Paweł Śpiechowicz z Urzędu Miasta Łodzi przekazał PAP, że magistrat apeluje do właściciela auta, żeby sam zgłosił się po swój samochód. - Do tej pory nie udało się z nim skontaktować" – przyznał.
Samochód miał zostać w poniedziałek odholowany na parking łódzkiego Zarządu Dróg i Transportu. Właściciela auta szuka już łódzka policja i pewne jest, że nie obejdzie się bez konsekwencji.
Jedna z mieszkanek ulicy Legionów przekazała informację, że około północy słyszała hałas i wtedy samochód został zabrany.
Po aucie została prostokątna dziura w betonie i gumowe podstawki, prawdopodobnie od znaków drogowych, ułożone przy betonowych krawędziach mogły pomóc kierowcy wydostać się z pułapki.
Marek Marusik, rzecznik straży miejskiej w Łodzi, potwierdził, że samochodu nie ma już w betonowej pułapce. Strażnicy mają to ustalać, kto odjechał autem i co się z nim teraz dzieje.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?