Siatkówka. Derby Łodzi dla Grot Budowlanych. We wtorek kolejne starcie w Sport Arenie ZOBACZ ZDJĘCIA

Fakt, że to podopieczne trenera Alessandro Chiappiniego miały tzw. przewagę parkietu wynikało stąd, że po sezonie zasadniczym zajęły czwartą lokatę w tabeli, podczas gdy zespół prowadzony przez trenera Macieja Biernata zajął piąte miejsce.

W pierwszym secie lepiej zaczęły dziewczyny z Budowlanych. Było 0:3, 1:4, 3:6 i 5:11. ŁKS jednak nie rezygnował i po akcji Campos doprowadził do remisu 12:12. Poźniej trwała wyrównana walka (15:15, 17:17, 19:19). Po bloku na Hryszczuk było 20:22, ale po chwili ponownie mieliśmy remis (23:23). Po ładnej akcji Lisiak było 23:23, a po kilkunastu sekundach już 23:25 po ataku Różyńskiej

W drugiej partii było nie mniej interesująco. Było 1:3 i 2:4, ale wkrótce, głównie dzięki Piaseckiej, już nawet 9:5. Potem ŁKS prowadził 14:11, to jednak nie był koniec emocji. Po bloku zrobiło się bowiem 17:20. Później jednak ,,Wiewióry" popisały się efektowną serią (sześć punktów z kolei), doprowadzając do wyniku 23:20. Goście walczyli (24:24), jednak ostatecznie ŁKS doprowadził do wyrównania (26:24 po ataku Piaseckiej).

W trzeciej odsłonie spotkania ŁKS prowadził 3:1 i 4:2. Ale potem stopniowo inicjatywę zaczęli przejmować Budowlani (9:13, 14:17, 15:19). I goście nie dali się już dogonić, choć brakowało niewiele (19:20 po zagraniu Piaseckiej). Seta zakończyła May (21:25).

W czwartej partii gospodynie prowadzili 5:3, 9:6, 12:9 oraz 18:15 po ataku Alagierskiej-Szczepaniak. Goście robili, co mogli, ale właściwie cały czas można było mieć wrażenie, że to ŁKS kontroluje sytuację. Kiedy w aut zaatakowała Sobiczewska (22:18), trener Biernat poprosił o przerwę. To jednak nie pomogło. Przy stanie 23:21 o ,,czas" poprosił z kolei Chiappini. Skutecznie zaatakowała Dudek (24:21). Ładnie zaatakowała Bjelica (24:22). Do piątego seta doprowadziła Piasecka (25:22).

A więc tie-break. Było 1:0, a po chwili 1:2 (blok Lisiak na Alagierskiej-Szczepaniak) i 2:4 (kolejny atak May). Wkrótce później 4:6 i 5:7 po kiwce Blagojević. A po asie serwisowym Różyńskiej 5:8. Chappini poprosił o przerwę. To pomogło, po złym ataku Blagojević było 7:8, a po jeszcze gorszym Bjelicy remis 8:8. Podrażniona Blagojević znów zaatakowała, tym razem skutecznie (8:9). Po chwili Piasecka źle przyjęła zagrywkę Bjelicy (8:10). A kiedy Lisiak z zimną krwią zablokowała Piasecką było 8:11. Chiappini nie miał więc wyjścia i znów wziął ,,czas". Jednak atomowym atakiem popisała się Blagojević (piłka wręcz znokautowała Piasecką) i było 8:12. Potem nie pomyliła się Górecka (9:12). Tym samym odpowiedziała Bjelica (9:13). A kiedy May powstrzymała blokiem Górecką zrobiło się już 9:14. Wtedy dobrze uderzyła Hryszczuk (10:14). Jednak po ataku May to Grot Budowlani zwyciężyli (10:15)!

Za MVP tego meczu została uznana Lisiak.

Niewątpliwie osłabieniem ŁKS była absencja klasowej włoskiej atakującej Valentiny Diouf.

W sezonie zasadniczym najpierw Grot Budowlani zwyciężyli 3:0, natomiast w kolejnym starciu w identycznym stosunku triumfował ŁKS Commercecon.

W najbliższy wtorek o godzinie 17.30 w Sport Arenie odbędzie się kolejne spotkanie derbowe. Tym razem gospodarzem będą Grot Budowlani. Natomiast ewentualne trzecie starcie zostanie rozegrane 30 marca (sobota, godzina 16). Przypomnijmy, iż rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw

ŁKS Commercecon Łódź - Grot Budowlani Łódź 2:3 (23:25, 26:24, 21:25, 25:22, 10:15)
ŁKS: Ratzke 3, Witkowska 12, Campos 13, Piasecka 19, Hryszczuk 15, Gryka 10, Maj-Erwardt (libero) oraz: Dudek 1, Alagierska-Szczepaniak 9, Górecka, Zaborowska, Drabek (libero).
Budowlani: Bjelica 17, Lisiak 17, May 27, Blagojević 12, Wilińska 2, Różyńska 15, Łysiak (libero) oraz: Sobiczewska 1, Mitrović 1, Łazowska.