Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd zlecił dodatkowe badania zabójcy spod dyskoteki Heaven

(mr)
Maciej Stanik
Dodatkowe badania 26-letniego Marcina R., oskarżonego o zasztyletowanie 22-latki przed dyskoteką Heaven przy al. Piłsudskiego, zlecił łódzki sąd. Taką decyzję podjął po zeznaniach matki oskarżonego złożonych podczas piątkowej rozprawy.

Proces w tej wstrząsającej sprawie toczy się w łódzkim Sądzie Okręgowym. W sierpniu 2010 r pięć młodych kobiet wybrało się na dyskotekę. Wśród nich była 22-letnia Alicja z Wielkopolski. Na schodach przed dyskoteką zaczepił ją mężczyzna. Odpowiedziała, żeby dał jej spokój, wtedy ten wyciągnął nóż i zadał cios w klatkę piersiową. Kobieta zmarła.


W sądzie Marcin R. twierdził, że nie pamięta, co stało się pod dyskoteką. Fot. Maciej Stanik

Matka Marcina R. opowiadała w piątek sądowi o kłopotach z synem. W liceum zaczął brać narkotyki. Nie mógł skupić się nad lekcjami, po pierwszym semestrze rzucił szkołę. Zaczęły się ataki agresji, nad którymi nie mógł zapanować, demolował mieszkanie. Potem mówił, że nie pamiętał, co robił. Próbował się zabić, podcinając przedramię. Twierdził, że ktoś chciał go otruć i przestał jadać z rodziną, sam kupował jedzenie i przygotowywał sobie posiłki. Nosił przy sobie nóż. Miał złe relacje z ojcem nadużywającym alkoholu, który znęcał się nad nim psychicznie, poniżał go.
Marcin R. trafił do szpitala na odtrucie, potem brał leki.
- Syn miał dwa oblicza, z jednej strony był spokojny, miły, z drugiej agresywny - mówiła matka oskarżonego.
Przez 6 lat Marcin R. mieszkał sam w kamienicy przy ul. Limanowskiego, pracował w pizzerii. W lipcu, na miesiąc przed tragedią, matka odwiedziła go. Zauważyła w mieszkaniu zniszczone meble i sprzęt grający.

Zlecone badania głowy mają wykazać, czy został uszkodzony ośrodkowy układ nerwowy, co mogło wywoływać ataki agresji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany