Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd wysyła inwalidę do... Bełchatowa. W Łodzi nie ma biegłego ortopedy!

(kz)
Stanisław Charliński dowiedział się z sądowego pisma, że ma jechać na badanie do biegłego ortopedy do Bełchatowa. Twierdzi, że to wyprawa ponad jego siły.
Stanisław Charliński dowiedział się z sądowego pisma, że ma jechać na badanie do biegłego ortopedy do Bełchatowa. Twierdzi, że to wyprawa ponad jego siły. Krzysztof Zając
W Łodzi nie ma ani jednego biegłego ortopedy, który mógłby na zlecenie sądu ocenić stan zdrowia chorego, procesującego się z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych lub Zespołem do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności. Sądy wysyłają więc chorych do Bełchatowa.

Stanisław Charliński ma 76 lat. Od dziewięciu lat ma orzeczenie o niepełnosprawności, co dawało mu prawo do korzystania z miejsc do parkowania dla inwalidów. Nowe przepisy sprawiły, że ponownie musiał się stawić przed orzecznikiem. Lekarze uznali, że wprawdzie jest schorowany, ale nie na tyle, by należała mu się inwalidzka karta parkingowa.

– Odwołałem się do sądu – opowiada pan Stanisław. – Sąd kazał mi jechać do aż do Bełchatowa, by zbadał mnie biegły ortopeda. Nie pojadę, bo to ponad moje siły.

Stanisław Charliński napisał do Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia, gdzie ma być rozpatrywana jego sprawa, że wysłanie go na badanie do Bełchatowa odebrał jako... karę.
„Wysoki Sądzie proszę o wyznaczenie lekarza biegłego sądowego z zakresu ortopedii z terenu miasta Łodzi, bo ja stary człowiek, schorowany, dla którego przejście 100 metrów jest męczące, nie będę jechał do Bełchatowa” – napisał. „(...) Jeżeli sąd nie może tej sprawy załatwić w inny sposób, to proszę o wydanie postanowienia nawet krzywdzącego dla mnie, bo nie będę się włóczył na stare lata” – tłumaczył.
Grażyna Jeżewska z biura prasowego Sądu Okręgowego bardzo pana Stanisława przeprasza.

– To nie nasza wina. Po prostu w Łodzi ortopedzi nie chcą być biegłymi, bo to im się nie opłaca. Można poprosić sąd o badanie w domu, ale to podnosi koszty postępowania, albo zrezygnować z biegłego.

Jeszcze niedawno w Łodzi było pięciu biegłych ortopedów. Ale wszyscy zrezygnowali z pracy dla sądów, bo dostawali śmieszne pieniądze. Lekarz z tytułem doktora otrzymuje za godzinę pracy biegłego poniżej 50 zł, a profesor około 70 zł. (kz)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany