Rzeczniczka prasowa Orła Łódź i jej syn zachorowali, mają koronawirusa! Wychodziła tylko na zakupy, pierwsze dni choroby dramatyczne!
Oto co powiedziała:"Pierwsze dwa dni były prawdziwym dramatem, a miało to miejsce dwa tygodnie temu. Nie wiedziałam, co się ze mną dzieje i co będzie dalej. Nie miałam kaszlu ani kataru czy duszności, ale piekielnie bolały mnie kości i stawy. Dopadła mnie totalna niemoc, zupełnie opadłam z sił. Dziś jest drugi dzień, kiedy mogę powiedzieć, że z moim zdrowiem jest lepiej. Czuję, że coś drapie mnie w gardle, gdy mówię, ale jest wyraźna poprawa. Mój młodszy syn Franciszek, który ma 9 miesięcy dostał gorączki. Miał też katar. Poza tym kaszlał. Drugi syn, Kuba, ma 8 lat, ale żadnych objawów u niego nie było. Jest jednak z nami cały czas.
Do szpitala nie pojechaliśmy, bo przecież był przy mnie straszy syn., a trzeba było mu zapewnić opiekę. Zachorowała moja mama. Ma 65 lat. Mieszka z 84-letnią babcią, która ma cukrzycę.
WIĘCEJ NA KOLEJNYM ZDJĘCIU