Rugby. Prezes Budowlanych SA - Krzysztof Serafin. Po atomowych karach czas na wielki wzlot

Łodzianie znów chcą być mocni i groźni dla najlepszych. Wszystko wskazuje na to, że jest to możliwe.
Prezes Budowlanych SA Krzysztof Serafin: Patrzę na naszą przyszłość z optymizmem. Przemawiają za tym fakty. Na Walnym Zgromadzeniu Delegatów PZRugby została podjęła uchwała o usunięciu zakazu transferów z przepisów związku. Takiej kary nie będzie już od 1 stycznia 2022 roku. To dowodzi, że takie kary są atomowe i niepotrzebne.
Mogą więcej popsuć niż naprawić. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest nagradzanie tych, którzy mają sukcesy w szkoleniu młodzieży. Te fakty są dla mnie podstawą do optymizmu i budowania nowej silnej drużyny na wiosenną rundę rozgrywek. Już prowadzimy rozmowy z zawodnikami, którzy mogliby dołączyć do nas, po tym jak zarząd związku formalnie zatwierdzi to co postanowiono na Walnym Zgromadzeniu. Mamy możliwość pozyskania zawodników zagranicznych. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie.
Transferowe rozmowy
Zielone światło ze strony związku pozwoli nam podjąć transferowe rozmowy z graczami z RPA czy Gruzji. Trzymamy rękę na pulsie. Na boisku może w jednym momencie pojawić się pięciu zagranicznych zawodników. Dwaj nasi gracze zagraniczni, którzy są z nami od minimum 36 miesięcy, zgodnie z przepisami związku, uzyskają status gracza krajowego i nie będą wliczani do tej puli. Jest szansa, że do gry wróci dwóch, trzech graczy po kontuzjach. Szukamy też zdolnych młodzieżowców, którzy u nas znakomicie się rozwijają, czego najlepszym dowodem sportowy progres Przemysława Dobijańskiego.
Kary przyniosły efekt
Zastosowane atomowe kary przyniosły efekt oczekiwany przez władze związku. Wszystkie kluby, które nie szkoliły młodzieży, zaczęły to robić. Startowały w turniejach w najmłodszych kategoriach. My, przypomnę, mieliśmy grupy młodzieżowe, tylko w jednej kategorii, zamiast w wymaganych czterech wystartowaliśmy w dwóch turniejach i za to spotkała nas wyjątkowo dotkliwa kara. My podtrzymujemy szkolenie młodych adeptów rugby, ba rozwijamy je, a efektem tych działań jest choćby to, że nasi młodzi zawodnicy są na zgrupowaniu reprezentacji U 16. Kontynuowanie dalej kary, skoro wszyscy jakby wyciągnęli z niej konstruktywne wnioski i podjęli właściwe działania, nie ma najmniejszego sensu.
Krokiem do przodu w tym względzie na pewno będzie nagradzanie tych, którzy z młodzieżą pracują najlepiej. Wierzę, że pozytywna decyzja pozwoli nam wrócić do tego co najistotniejsze, zdrowej rywalizacji na boisku piętnastu na piętnastu dobrze przygotowanych, mocnych facetów walczących o zwycięstwo.