Rezerwowy Pafka. Łódzka sportowa wędka jest na razie bez atestu!

Kandydaci na prezydentów i radnych ruszą do łódzkich wyborców z pomysłami i obietnicami. Miejmy nadzieję, że będą też mówić o sporcie. Ale nie na okrągło, bo to jest po prostu irytujące, ale konkretnie co kiedy i jak, z planem i pewnymi datami.
A jest o czym rozmawiać, bo nie da się ukryć, że łódzka wędka (czyli pomoc dla klubów) jest na razie bez atestu i z demobilu oraz bez przynęty. A jednak, mimo tych urzędniczych przeciwności, w kolejnym roku łódzcy sportowy notują spektakularne sukcesy. I nie chodzi już nawet o wbijające nas w dumę same dobre i bardzo dobre wyniki, ale też o poziom prezentowany przez naszych zawodników.
Przez kilka ostatnich dni hitem internetu była przewrotka stadiony świata Rafała Kujawy, która dała bramkę piłkarskiej drużynie ŁKS. Szokiem jest zdobycie 112 punktów przez rugbystów Master Pharm Budowlani.
Taka moja skromna prośba do kandydatów na prezydentów i radnych: o łódzkim sporcie niech nie będzie cicho sza, cicho sza, pamiętajcie o Bidias, wspomnijcie Mirosza. Mam też nadzieję, ba oczekuję tego, że zostanie zaprezentowany pomysł na to, jak nie stracić ogromnego kapitału, jakim są sukcesy młodych piłkarzy ręcznych UKS Anilana.
Młodzi łodzianie tego nie pamiętają, ale w szczypiorniaku byliśmy swego czasu prawdziwą potęgą, grały u nas wielkie gwiazdy tej dyscypliny, z dobrym medalowym skutkiem. Najwyższy czas spróbować nawiązać do tamtych wspaniałych sportowych czasów.