REZERWOWY PAFA o siatkówce. Stoisz w miejscu, to się cofasz

Zajęcie przez Budowlanych w kolejnym sezonie siódmego miejsca nie jest sukcesem, choć nie brakuje takich, którzy gotowi byliby w to uwierzyć.

Kto w sporcie stoi w miejscu, ten się cofa. Zdaje się, iż znów sprawdziła się krążąca po Polsce opinia, że Łódź jest znakomitym miejscem do wypracowania sobie godziwej sportowej emerytury. Czy się stoi, czy się leży kilka tysiączków złotych się należy.

Coś może w tej opinii być na rzeczy, bo mnie skutecznie zniechęciła do żeńskiej siatkówki postawa byłej reprezentantki Polski, broniącej kiedyś barw Budowlanych, której podczas meczów rozgrywanych jeszcze w Hali Sportowej nie chciało się nie raz i nie dwa schylić po lecącą pół metra od niej piłkę. Wszyscy to widzieli: prezesi, trenerzy, miejscy prominenci, a jednocześnie nikt nie grzmiał, nie rwał włosów z głowy, nie złorzeczył, że wyrzucił wielką kasę w błoto i nie pogonił fumiastej, leniwej panny, gdzie pieprz rośnie.

Mam nadzieję, że nowy szkoleniowiec, Jacek Pasiński, człowiek po przejściach, trener z charakterem i osobowścią, do czegoś takiego nigdy nie dopuści.