Rekordowo gorący maj w Europie. W Łodzi na razie bez upałów

Ostatnie dni okazały się najcieplejszymi w maju w całej historii pomiarów na południu Norwegii.

Jak podała służba pogodowa przekroczenie 20 stopni w cieniu odnotowano na 141 stacjach meteorologicznych.

Przekroczenie 25 stopni nastąpiło na 60 stacjach, zaś temperatura przekroczyła 30 stopni na 2 stacjach.

Najcieplej było w miejscowości Gvarv w Telemarku, gdzie odnotowano dokładnie 30,6 stopnia. Pobity został poprzedni rekord majowego ciepła z 2000 roku, który wynosił 30,0 stopnia i zmierzono go w Kongsbergu.

Norwegowie mówili o pełni lata w maju, choć przed miesiącem podobne słowa dotyczyły kwietniowych upałów. Wśród najgorętszych miast znalazło się Oslo, stolica Norwegii, gdzie temperatura sięgnęła 28,9 stopnia.

Rekordami tegoroczny maj zapisze się jednak nie tylko w Skandynawii, lecz również we Francji. Tam pierwsza dekada maja przyniosła wysyp nowych rekordów ciepła na znacznej powierzchni kraju.

W mieście Dax temperatura sięgnęła 34,7 stopnia wobec poprzedniego rekordu dla pierwszych 10 dni maja wynoszącego 32,0 stopnia z 2003 roku. Jest to jednocześnie rekord wszech czasów dla całej Francji.

W Bordeaux po raz pierwszy zanotowano 32,0 stopnia, a w Strasbourgu 30,1 stopnia. Nigdy wcześniej w pierwszej dekadzie maja nie było aż tak gorąco. Poprzednie rekordy należały w większości do 1958, 2003 i 2005 roku.

W Łodzi aktualnie temperatury są umiatrkowane, początek tygodnia może przynieść deszcze, a prawdziwe lato - zdaniem synoptyków - z temperaturami ok. 30 st. C ma wrócić pod koniec przyszłego tygodnia.