Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rak to nie wyrok! Rozmowa z Michałem Wiśniewskim

Agnieszka Gospodarczyk
.
. Archiwum Michała Wiśniewskiego
Michał Wiśniewski wyznał w internecie, że jest chory na raka. Zawrzało, nie tylko w wirtualnym świecie. Najwierniejsi fani zaczęli mu współczuć i słać pocieszające listy. Przeciwnicy skomentowali ostro - to chwyt marketingowy, przecież w sobotę (30 czerwca) bierze kolejny ślub, tym razem z Dominiką Tajner, córką znanego trenera.

Swoje wyznanie Wiśniewski przedstawił w charakterystycznym dla niego stylu: "Po powrocie z MSWiA, po dwóch tygodniach po wycięciu guza diagnoza po histopatologii jest jedna: RAK. Jutro onkologia. Okaże się, jak bardzo jestem w dupie. Ukochana jest przy mnie i robi dobrą minę do złej gry! Z rakiem da się żyć. Mam zamiar pożyć, choć smutno, ale Tajnerka mnie wspiera! Jutro na onkologię".

Kilka dni wcześniej zamieścił w internecie zdjęcie kroplówki na metalowym stojaku, podpisanej swoim nazwiskiem. Potwierdził, że przeszedł planowaną od dawna operację wycięcia guzka (przyszła żona Michała nie chce mówić na jakiej części ciała znajdował się guz, plotka niesie, że na... pośladku). Dopiero wtedy okazało się, że wycinek, rutynowo pobrany do badań, zawiera komórki nowotworowe. Michał nie chce rozmawiać z dziennikarzami, w jego imieniu wypowiada się przyszła żona.

- Zleciliśmy powtórne badania wycinka, czekamy na wyniki - mówi Dominika Tajner. - Potem lekarze podejmą decyzję, np. o zastosowaniu chemioterapii. Michaś trzyma się dzielnie, choć mogłoby być lepiej. Za kilka tygodni rana pooperacyjna powinna się zagoić. Najważniejsze, że mamy ogromne wsparcie rodziny i przyjaciół. Osobiście powiedział dzieciom, że jest chory. Uważa, że nie wolno ich oszukiwać. Martwią się oczywiście, ale są dzielne. Staramy się żyć, jak do tej pory. Wiem, że odizolowanie Michała od innych ludzi by go po prostu zabiło! Nie lubi być traktowany ulgowo, nie chodzimy więc wokół niego na paluszkach, nie obchodzimy się z nim jak z jajkiem.


Wszystkich was przeżyję!

Michał nie traci czasu. Jutro, 30 czerwca, poślubi Dominikę. Będzie to jego czwarta żona. Na uroczystości stawi się ponad 400 gości. Wesele odbędzie się w luksusowym kompleksie hotelowo-żeglarskim, w okolicy Piszu na Mazurach.
- Po ślubie zostaniemy tam kilka dni, żeby odpocząć - zdradza Dominika. - Planujemy miesiąc miodowy, ale kiedy i gdzie wyjedziemy, zależy od samopoczucia Michała. Być może nastąpi to jesienią.
"Przeżyję was wszystkich" - zapewnia "Wiśnia" w kolejnym internetowym wpisie. - "Rak rakiem, ale dalej żyć trzeba. Nie powiem, dostałem w ryj, ale jestem silny, z silną, wspierającą mnie kobietą, na dodatek kochającą. Dam radę! Będzie dobrze, bo musi. Inaczej sobie nie wyobrażam. Jadę na ketonalu (środek przeciwbólowy), wszystko się goi, a jak będą przerzuty, to będą. Nie pękniemy na robocie, tylko będziemy walczyć jak zwykle".

Tournee odwołane, Dakar nie
We wrześniu wraz z zespołem Ich Troje miał wyjechać w trasę koncertową po Ameryce Północnej.
- Tourneé nie dojdzie do skutku - mówi Dominika, pełniąca również rolę menedżerki zespołu.
Na tym nie koniec, muzyk wraz z kierowcą rajdowym Grzegorzem Baranem i mechanikiem Dariuszem Żyłą zamierza w 2013 roku wystartować w rajdzie Dakar. Zdobył już licencję pilota rajdowego.
- Nawet nie chce słyszeć o tym, że nie wystartuje! - mówi ze śmiechem Dominika. - Nie mam zamiaru mu w tym przeszkadzać, choć to niezwykle wyczerpująca impreza. Niech ma swój cel, to zmotywuje go jeszcze mocniej i pomoże w walce z chorobą.
- Trasę pokonamy 10-tonową ciężarówką firmy Man - mówi z entuzjazmem muzyk. - Zrealizuję swoje marzenie z dzieciństwa. I nic mi w tym nie przeszkodzi. Nawet rak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany