"Prezydent wycofała się ze wszystkich zapisów projektu specustawy dla Łodzi, które odnosiły się do zniesienia ochrony konserwatorskiej. To jest sukces społeczników, specjalistów i wreszcie mój i innych radnych PiS, którzy od początku wskazywali, że nie tędy droga do pozyskania środków na remontowanie Łodzi z budżetu państwa. Bo nie można oczekiwać pieniędzy na remont wyjątkowego dziedzictwa naszego miasta, o którego istnieniu od lat przekonujemy i co się w końcu chyba udało,a jednocześnie stwierdzać, że nie warto go ratować." - skomentował na Facebooku decyzję władz Łodzi radny Dyba-Bojarski.
W przyjętym projekcie pozostały wyłącznie zapisy o finansowaniu budownictwa mieszkaniowego i remontów zabytków w mieście dzięki powstaniu Krajowego Funduszu Rewitalizacji Łodzi. Władze Łodzi wyliczyły, że 10 lat temu spośród 1800 miejskich kamienic w dobrym stanie było tylko 2 proc. budynków, a obecnie jest już 11 proc. Przez ten czas wyremontowano 226 budynków, a 145 jest w remoncie. Miasto na remonty wydało 320 mln zł.
- Do odnowienia pozostało nam około 1600 miejskich kamienic, do tego dochodzi infrastruktura drogowa, chodniki, zielone skwery
i torowiska. Szacowany na dziś koszt remontów tylko samych kamienic to 13 mld złotych.Miasto nie ma takich pieniędzy i samo nigdy ich nie zdobędzie. Dlatego potrzebujemy wsparcia ze strony rządu, dlatego potrzebujemy pieniędzy z budżetu państwa.
Mamy prawo oczekiwać takiej pomocy, gdyż do tej pory żaden powojenny rząd nie przeznaczył ani jednej złotówki na remont choćby jednej kamienicy - mówi Wojciech Rosicki, wiceprezydent Łodzi. - Przez ostatnie lata zdobyliśmy wiedzę i doświadczenie, zderzyliśmy teorię z praktyką. Przystępując do realizacji programu Mia100 Kamienic, mieliśmy jak najlepsze intencje. Założyliśmy, że wszystkie prace, bez wyjątku prowadzić będziemy zgodnie z najbardziej restrykcyjnymi wytycznymi konserwatora zabytków.
Dziś - z perspektywy czasu wiemy, że chcieliśmy za dobrze. Z jednej strony osiągnęliśmy spektakularny sukces, zrealizowaliśmy piękne projekty, to Łódź a nie Wrocław stała się przykładem dla innych miast, z drugiej jednak benedyktyńskie trzymanie się nieżyciowych przepisów doprowadziło do powstania zaskakujących paradoksów. Zdaliśmy sobie sprawę, że system w którym miasto zmuszone jest prowadzić wszystkie prace w reżimie konserwatorskim jest niesprawiedliwy społecznie.
W tym samym czasie, gdy niektórzy mieszkańcy lokali komunalnych nadal nie mają dostępu do łazienki czy toalety, innym mieszkańcom miasto fundowało remont o standardzie apartamentów klasy premium. Za gigantyczne pieniądze odtwarzaliśmy stiuki, boazerie, polichromie, dębowe parkiety, drewnianą stolarkę okienną czy piece kaflowe. Podczas gdy tysiące łodzian, przez najbliższe dziesiątki lat będzie spłacać raty kredytów hipotecznych wziętych na zakup i remont wymarzonych mieszkań, inni mieszkańcy otrzymywali od miasta za darmo mieszkania wyremontowane pod klucz, z wykorzystaniem najwyższej jakości materiałów, niejednokrotnie wykonywanych, zgodnie z zaleceniami konserwatora na indywidualne zamówienie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"