W porównaniu do ostatniego meczu w Pucharze Polski z Resovią Rzeszów (wygranego 2:1) szkoleniowiec Widzewa Janusz Niedźwiedź dokonał czterech zmian. Szansę walki od pierwszego gwizdka arbitra dostali bowiem: Patryk Stępiński, Juliusz Letniowski, Paweł Zieliński oraz Karol Danielak.
Już po kilkudziesięciu sekundach sędzia mógł podyktować karnego dla czterokrotnych mistrzów Polski. Uznał jednak, iż Emile Thiakane nie faulował Krystiana Nowaka. Gdyby uznał inaczej, z pewnością ta decyzja by się obroniła. Gospodarze od początku nie czuli respektu przed liderem tabeli i starali się odważnie atakować. Nie wypracowali sobie jednak klarownej okazji do zdobycia gola. Jedynie w 14 minucie po dośrodkowaniu Eryka Cikosa niecelnie główkował Thiakane. To Widzew powinien wyjść na prowadzenie. W 17 min Letniowski kapitalnie prostopadle podał do Zielińskiego, jednak ten przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. A po dobitce Bartosza Guzdka piłkę wybił głową jeden z defensorów.
W 32 min było już jednak 0:1. Letniowskiego świetnie główkował Nowak, nie dając żadnych szans golkiperowi. Po chwili strzelec bramki jest jeszcze opatrywany po zderzeniu głową z Tomaszem Wojcinowiczem
Po zmianie stron gospodarze ze wszystkich siła starali się doprowadzić do wyrównania. Przejęli inicjatywę, co znalazło potwierdzenie w tzw. posiadaniu piłki. W 55 min rajdem popisał się Thiakane, ale po jego strzale z pola karnego bardzo dobrze interweniował Wrąbel. W 56 min Guzdek wybił głową piłkę sprzed własnej linii bramkowej. W 88 min Thiakane główkował nad poprzeczką, po tym, jak Tanżyna wybił piłkę na róg. To nie był koniec naporu niepołomiczan. W 90+1 min Wrąbel znakomicie poradził sobie ze strzałem ekswidzewiaka Mrozińskiego, natomiast po kilkudziesięciu sekundach świetnie obronił strzał Włodarczyka. Puszcza zasłużyła w tym meczu na gola.
Widzew próbował się ,,odgryźć". W 57 min Danielak nie wykorzystał idealnej okazji do wyjścia sam na sam z bramkarzem. W 67 min świetną akcją popisał się Hanousek, który po kilkudziesięciometrowym rajdzie podał w polu karnym do Guzdka. Ten minął rywala, ale jego uderzenie zostało zablokowane. W 71 min Michalski sam nie wiedział, co chce zrobić z piłką przed ,,szesnastką" gospodarzy. Szkoda, bo była szansa na więcej. Natomiast w 86 min Karasek zbyt mocno podawał do Tomczyka.
W 90+2 min po wybiciu piłki przez Tanżynę w stronę bramki popędził Tomczyk. Sędzia uznał, że napastnik łodzian był faulowany przez Hladika. Arbiter ukarał go czerwoną kartką i podyktował ,,jedenastkę". Niestety Tomczyk uderzył z karnego w sygnalizowany sposób i golkiper odbił jego uderzenie. A dobijający strzał Kun trafił w słupek
Ta wygrana była wymęczona i kosztowała Widzew mnóstwo sił. Ale w takich meczach też trzeba umieć zwyciężać. A drużyna Niedźwiedzia to potrafi.
Dzisiejszy mecz był dopiero trzecim w historii spotkaniem obu zespołów o punkty. W ubiegłym sezonie walczyły w I lidze. W Niepołomicach Puszcza zwyciężyła 1:0, natomiast w Łodzi padł bezbramkowy remis.
Swoje kolejne spotkanie o punkty widzewiacy rozegrają 10 października (niedziela, 18). Podejmą wówczas na stadionie przy al. Piłsudskiego GKS 1962 Jastrzębie Zdrój
Puszcza Niepołomice - Widzew Łódź 0:1 (0:1)
0:1 - Nowak (32, głową).
Czerwona kartka: Hladik (90+2 min, Puszcza).
Żółte kartki: Dytiatjew, Kobusiński (Puszcza) - Hanousek (Widzew).
Sędziował Grzegorz Kawałko (Białystok).
Puszcza: Kobylak - Cikos (80, Górski), Wojcinowicz, Dytiatjew, Hladik, Pięczek (46, Aftyka) - Boguski (46, Kobusiński), Serafin (72, Hajda), Stępień (73, Mroziński), Włodarczyk - Thiakane.
Widzew: Wrąbel - Zieliński, Dejewski, Nowak, Tanżyna, Stępiński (88, Grudniewski) - Danielak (78, Tomczyk), Hanousek, Letniowski (64, Kun), Michalski (77, Mucha) - Guzdek (78, Karasek).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"